Austria cz. III - wodospady Krimml

Następnego dnia po bardzo udanej wycieczce malowniczą Grossglockner Hochalpenstrasse wyruszyliśmy na bardziej mokrą wyprawę. Z naszego kampingu w Bruck pojechaliśmy na zachód, do niewielkiej miejscowości Krimml. To około 50 kilometrów, a sama droga prowadząca poprzez szwajcarskie wioski i miasteczka była już atrakcją sama w sobie.
Zostawiliśmy samochód na parkingu, zakupiliśmy niedrogie bilety wstępu i już po krótkim spacerze mogliśmy podziwiać wodospady z dołu. Mgiełka od wody sięgała daleko, co widać na jednym ze zdjęć – kropelki na obiektywie są wyraźnie widoczne pomimo sporej odległości od wodospadu. Zdjęcia jak zwykle jakości fatalnej – wciąż z kamery – ale trasa warta przejścia więc umieszczam.
Wodospady składają się z trzech progów z których pierwszy – najwyższy – ma 140 m. Każdy kolejny próg zmienia kierunek wody. Łączna wysokość wynosi 380 m. Trasa nie jest trudna.
Droga pod górę wzdłuż wodospadów zajęła nam około dwóch godzin. Ponieważ świeciło słoneczko, a nad wodospadem unosiła się mgiełka, udało nam się obserwować tworzącą się tęczę. Co pewien czas są miejsca widokowe, można podejść nad sam wodospad i z bliska podziwiać spadające z hukiem z progów skalnych tony wody. Oczywiście korzystaliśmy z tego podziwiania, czego efektem były przemoczone ubrania. Na szczęście było bardzo ciepło i schło na nas wszystko bardzo szybko. Na jednym z takich miejsc jest bar, gdzie można pokrzepić się przed dalszą wędrówką.
Wycieczka bardzo udana, panowie bardzo zadowoleni, tym bardziej, że nie zdradziłam im wcześniej celu wędrówki