Gdańsk w popołudniowym słońcu

Pewnie wiecie, że uwielbiam Gdańsk, bo nieraz o tym już pisałam 🙂 To prawda, dlatego rogal wielki pojawił się na mojej twarzy, jak padło to miasto jako możliwy punkt naszej wycieczki. A jeszcze większe szczęście było, gdy po dość chmurnej Gdyni, Gdańsk przywitał nas pięknym, popołudniowym słońcem, choć wg prognoz miało padać! Starałam się, ale nie wiem czy udało mi się pokazać jak najładniej to miasto na zdjęciach, paradoksalnie nie tak łatwo dobrze obfocić piękne miasto, które wszyscy już na tyle sposobów pokazywali. A poza tym przydałby się szerszy obiektyw, bo szklane oko tak spłaszcza i zawęża widok, a Gdańsk piękny jest w całej okazałości. Jest tu tak wiele cudnych kamieniczek, ściśniętych pomiędzy sobą, że tak naprawdę nie sam widok nad Motławą mnie zachwyca, choć oczywiście też, ale te kamieniczki, każda z osobna i wszystkie razem oglądane. Dokładnie zwiedzaliśmy Gdańsk 9 lat temu, teraz spacerzyliśmy dla przyjemności w najpiękniejszym jego miejscu czyli na Długim Targu i nad Motławą. Wyspa Ołowianka mocno się zmienia, sporo spichlerzy chyba odbudowano, ale budują się też nowe, z zachowaniem stylu, super, brawa dla Gdańska za to! A zaparkowaliśmy dosłownie za Żurawiem, dlatego zobaczyliśmy go też z drugiej strony, od ktorej prezentuje się zupełnie inaczej.