W drodze do Szklarskiej Poręby - Zamek Chojnik i Huta Szkła Julia

Jadąc od strony Jeleniej Góry w drodze do Szklarskiej Poręby zaplanowałam po drodze zwiedzanie ruin Zamku Chojnik położonego na wzgórzu Chojnik (627m n.p.m.) nad dzielnicą Jeleniej Góry – Sobieszowem oraz Huty Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach.
Zamek Chojnik wybudowany został w XIV w. przez księcia z linii Piastów świdnicko-jaworskich, Bolka II, jako jeden z elementów systemu fortyfikacji granic księstwa. Kolejnymi właścicielami budowli był ród Schaffgotschów, który dokonał rozbudowy obiektu w duchu renesansu. Do czasu wielkiego pożaru w roku 1675 zamek był główną siedzibą rodu. Po pożarze, zamek nie został odbudowany, obecnie jest udostępniany do zwiedzania, swoją siedzibę ma tu Bractwo Rycerskie.

Odwiedzający zamek mają szansę przyjrzeć się architekturze, która zachowała oryginalny charakter. Na skutek opuszczenia zamku po wspomnianym pożarze zabytek uniknął późniejszych barokowych i neogotyckich upiększeń. Posiada dwa dziedzińce otoczone murami o renesansowych attykach. Ozdobą niższego jest pręgierz z ok. 1560 r., wyższego zaś gotycka, cylindryczna wieża, ze szczytu której roztaczają się piękne widoki na Kotlinę Jeleniogórską i Karkonosze. W zamkowych murach oprócz wieży i pręgierza zachowały się skorupy budynków mieszkalnych i gospodarczych, pozostałości kaplicy, wykute w skale cysterny na wodę, baszta bramna, lochy, północna basteja, w której działa schronisko.
Odwiedzający zamek siedząc na usytuowanych na dziedzińcu ławeczkach mogą też posłuchać legend. Najsłynniejszą legendą związaną z Chojnikiem jest historia o pięknej Kunegundzie z bogatego rycerskiego rodu, mieszkającej na tymże zamku. Była to bardzo kapryśna i rozpuszczona panna. Do zamku przyjeżdżało wielu rycerzy starających się o jej rękę. Kunegunda postawiła więc warunek, będzie żoną tego któremu uda się w pełnym rynsztunku objechać konno zamek dookoła. A był to niemalże niewykonalny wyczyn, z powodu stromych skał na których stała warownia. Jednak wielu rycerzy próbowało swych sił i wielu spadało w przepaść tracąc życie, a co przezorniejsi rezygnowali zawczasu. Tak mijały lata aż pewnego dnia w zamku pojawił się niemłody już rycerz, który od razu bardzo się spodobał Kunegundzie. Była nawet gotowa zrezygnować ze swojego warunku, ale rycerz (podobno z Krakowa) kazał siodłać konia i przystąpił do próby. Kunegunda jak i cały dwór zamarli z przerażenia w oczekiwaniu na straszny koniec. Dumnie siedzący w siodle rycerz jednak nie spadł i wyszedł z próby zwycięsko. Wszyscy wiwatowali, rozległy się trąby a szczęśliwa Kunegunda pobiegła rzucić się na szyje śmiałkowi. Ten jednakże odsunął ją i rzekł iż nie chce tak okrutnej panny, przez którą zginęło wielu odważnych ludzi, chciał tylko udowodnić co potrafi polski rycerstwo. Rycerz odjechał a zrozpaczona Kunegunda zrozumiała swoje złe postępowanie i po pewnym czasie nie wytrzymując wyrzutów sumienia wyskoczyła z wieży w przepaść. Inna wersja mówi iż Kunegunda skoczyła nie mogąc znieść upokorzenia jakiego doznała od dzielnego rycerza.

Warto podkreślić, że twierdza nigdy nie została zdobyta, z dumą pawia spogląda w wysokiej skarpy. Wydaje się niewzruszona jak Kunegunda, której duch snuje się w księżycowe noce po zamkowych murach. Na zamek prowadzi wygodny szlak czerwony – ścieżka spacerowa, można wybrać też szlak czarny – wówczas czeka Nas krótka wspinaczka po śliskich skałkach. Moim zdaniem warto wejść szlakiem czerwonym, zaś w drodze powrotnej przejść się szlakiem czarnym wzdłuż którego na uwagę zasługują Zbójeckie Skały.
Kolejnym punktem tego dnia było zwiedzanie Huty Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach. Ścieżka turystyczna prowadzi przez wiele działów m.in. miejsca gdzie doświadczeni rzemieślnicy dmuchają i formują gorącą masę szklaną, dosłownie wyczarowując kryształowe produkty na oczach turystów. Można też zobaczyć wiele innych interesujących stanowisk produkcji – od szlifowania, poprzez nanoszenie przepięknych zdobień aż po kontrolę jakości i misterne pakowanie kryształu. Istnieje również możliwość skorzystania z szerokiej oferty warsztatów dla dorosłych i dzieci (np. grawerowanie na szkle, szklana biżuteria, malowanie na szkle). Wyprodukowane na miejscu wyroby można zakupić w fabrycznym sklepiku.



Pełna wrażeń ruszyłam dalej w kierunku Szklarskiej Poręby.
