Niedoceniane miejsce Zamek Lipowiec

Szczerze powiedziawszy nie wiedziałam że poza tymi bardziej znanymi jest w okolicy Jury tak dobrze zachowany zamek. Pełny pierścień murów i całe mnóstwo komnat. Do tego ładne otoczenie, zamek znajduje się na wzgórzu objętym rezerwatem przyrody. Warto połączyć zwiedzanie zamku ze zwiedzaniem pobliskiego skansenu w Wygiełzowie . Tak naprawdę to znajdziecie tutaj ruiny zamku biskupów krakowskich, leżącego na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, wybudowanego w systemie tzw. Orlich Gniazd, we wsi Babice w województwie małopolskim, a powiecie chrzanowskim. Zamek pełnił funkcje obronne ale także był więzieniem i sidziba zakonników. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów dojeżdżamy do parkingu obok skansenu gdzie zostawiamy auto. Aby dojść do ruin zamku, trzeba dalej iść ulicą Podzamcze a gdy skończy się ogrodzenie skansenu skręcić w lewo i ta drogą po ok. 30 min dochodzi się do zamku. Warto z sobą zabrać aparat fotograficzny bo z zamkowej wieży rozpościerają się fantastyczne widoki. Ciekawostką związana z zamkiem jest fakt, że w roku 1683 król Jan III Sobieski idąc na odsiecz wiedeńską zatrzymał się tutaj na odpoczynek. Upamiętnia to tablica wmurowana w sieni prowadzącej na dziedziniec. Warto odwiedzić te starożytne ruiny, gdyż mają one w sobie pewna magię.
Jak z każdym niemal zamkiem i z tym wiążą się legendy. Jedna dotyczy uwięzionego Franciszka Stankara w 1550 roku i jego ucieczki z Lipowca, w której miała mu pomóc, zakochana w nim, córka dozorcy więzienia, dostarczając mu sznurów, po których Stankar spuścił się z okna.Inna legenda mówi o zajeżdżającej w nocy karecie z dostojnikiem kościelnym, który wysiada na dziedzińcu i udaje się do środka. Zaraz potem oprawcy ciągną na dziedziniec skutego łańcuchami mnicha, następnie kat podnosi miecz do ścięcia skazańca i w tym momencie wraz z uderzeniem pioruna wszystkie widziadła znikają. Legenda ta związana jest w oczywisty sposób z przeznaczeniem i rolą więzienną zamku dla duchowieństwa.
