Śląski Ogród Botaniczny Mikołów

Przez długi czas nie pojmowałam fascynacji światem roślin. Co prawda przyroda zawsze była mi bliska, ale to świat zwierząt mnie interesował bardziej, zaś roślinność to było dla mnie dość jednolite tło, ładne, ale, jak to tło, mniej ważne. Dziś jest inaczej, kiedy sama mam ogród, choć niewielki, inaczej postrzegam florę - jej bogactwo, formy, barwy itp. Dlatego chętnie odwiedzam miejsca takie jak ogrody botaniczne, ogrody kwiatowe, a nawet szkółki i ogrodnictwa.
Takim właśnie pięknym miejscem jest Śląski Ogród Botaniczny w Mikołowie, w dzielnicy Mokre. To bezpłatna atrakcja, złożona z dwóch oddzielnych ogrodów - Żółtego w miejscu siedziby Ogrodu, na ulicy Sosnowej 5 oraz z Ogrodu Czerwonego przy ul. Grudniowej, killka km dalej. Jeśli też pociąga Cię świat roślin, albo po prostu chcesz spokojnie pospacerować w ładnym miejscu, z zielenią i kolorami, to miejsce będzie idealne. Na miejscu dostępne są też bezpłatne parkingi.

Ogród Żółty
W Ogrodzie Żółtym w centralnym punkcie stoi wieża widokowa, z której podziwiać można rozległe widoki. Dookoła prowadzą ścieżki mniej lub bardziej zagospodarowane. Fajne jest suche "rozlewisko" skalne z pochyłą sosną przypominającą tę z pienińskiej Sokolicy. Mi do gustu przypadł też zakątek z pnączami, bo bardzo lubię pnące rośliny. Ogród jest też przyjazny owadom, szczególnie pszczołom. Są tu ule, specjalne domki dla owadów i rośliny kwitnące dające im pokarm. Sporo rośnie tu wrzosów i różaneczników. Pod wieżą na dziedzińcu można napić się kawy, zjeść ciasto i odpocząć. Nie omieszkaliśmy skorzystać z tej okazji, tym bardziej, że to miejsce wyjątkowo zwiedzaliśmy i bez dzieci i bez psa, więc na spokojnie, tylko z Amelią w brzuszku dopominającą się odpoczynków częstszych niż zwykle 🙂 Dzieci jeszcze z Dziadkami, a pies niestety nie może wejść na teren Ogrodu, więc został w domu.

Ogród Czerwony
Po odpoczynku koniecznie chcę zobaczyć jeszcze drugi ogród - Czerwony, położony nieco dalej, przy ulicy Grudniowej. Tutaj też bezpłatnie i jeszcze mniej ludzi niż w pierwszym ogrodzie, więc można cieszyć się urokiem tego miejsca w całkowitym spokoju. Tutaj kawy nie wypijemy, ale jest altana z ławą, więc piknik rodzinny można zrobić 🙂 Połaci zieleni na kocyk piknikowy też nie zabraknie. Terasy wokół altany są cudnie zagospodarowane i porośnięte piękną roślinnością. Są drzewa ozdobne, ładnie formowane, jak klony, surmie i inne. Są pola lawendy, wrzosy, krzewy kolorowe, zakątek traw ozdobnych i oczko wodne, a wszędzie prowadzą ścieżki spacerowe. Na uboczu nieco można przenieść się jakby do Narwiańskiego Parku Narodowego, bo na podmokłym terenie stanęły podobne, drewniane kładki. Bardzo urokliwie to wszystko wygląda, polecam gorąco!



Blisko stąd, niemal po drodze mamy zamek w Chudowie, znany nam dobrze, ale dawno nie odwiedzany. Mam na niego smaka, ale akurat dziewczyny wróciły z gór i czekają na nas, więc odkładamy tę wizytę na inny czas i pędzimy do domu.
