Tydzień Pieniński cz.4 - ... Macelak - Kozia Góra ...

Cz.4 z naszego tj.żony , mojego i naszego 3 latka pobytu tygodniowego w Pieninach
Dzień 13.08.2018
Mówiłem tylko sobie ... a przejdę się tylko kawałek po obiedzie i zaraz wracam . Tak tym razem sam poszedłem . Żona i malec zrobili sobie poobiednią sjestę 🙂 Mając wrócić do godziny poszedłem , wróciłem po ok.2,5 godzinach 🙂, bo tak jakoś fajnie mnie nogi niosły mimo tego okropnego upału ... szedłem i szedłem , aż sobie małą pętle po górach przeszedłem 🙂

Trasa : Wystartowałem z miejsca gdzie mieliśmy bazę noclegową , idąc ścieżką pieszo-rowerową wzdłuż Dunajca , aż do Przystani Flisackiej w Sromowcach Wyżnych - Kątach . Tam wkroczyłem na czerwony szlak na Macelak przez Przełęcz Trzy Kopce . Potem mijałem kolejno Kozią Górę , Przełęcz Sańbę i Przełęcz Osice ... by zejść w dół asfaltem , aż do ścieżki wiodącej przez poza szlakową górkę Pulsztyn , by stamtąd wrócić na miejsce startu w Sromowcach Wyżnych .Ścieżka przez Pulsztyn to była propozycja pewnego miejscowego jegomościa spotkanego podczas małego wypadu na Zamczysko 🙂 . Dobra to była propozycja , by tyle nie dreptać asfaltem , by być bliżej gór i natury 🙂
Nawet fajna trasa , nie zbyt długa . Choć podejście na Przełęcz Trzy Kopce przy tym upale dało trochę popalić . Przed tym podejściem , jak i później trasa to wręcz spacerek dla każdego 🙂 . A i widoki były pierwszorzędne ... Trochę ludzi minąłem na szlaku . Jedni mnie nawet ostrzegli (schodzący z Trzech Kopców) bym czasem nie szedł na Trzy Korony teraz, no chyba że chce stać grubo ponad godzinę w kolejce na taras widokowy 🙂 . Na szczęście Trzy Korony zostawiłem sobie na koniec jako zwieńczenie naszego Tygodnia Pienińskiego 🙂