Tydzień Pieniński cz.8 - Trzy Korony

Cz.8 z naszego tj.żony , mojego i naszego 3 latka pobytu tygodniowego w Pieninach
Dzień : 16.08.2018

Tym razem wycieczka jednoosobowa wyruszając o takiej porze , że moi towarzysze wycieczkowi jeszcze spali 🙂 . Poza tym uznałem iż to jeszcze nie czas dla naszego malca , by tam iść z nim . Lecz nastaną jeszcze takie czasy iż tez go tam zabiorę . Góra nam nie ucieknie , ona poczeka na naszą kompletną załogę 🙂
Ruszyłem o takiej porze , chcąc uniknąć kolejki i ewentualnych tłumów na platformie widokowej .
Start pieszy nastąpił na parkingu przy szkole w Sromowcach Niżnych . Następnie przez Wyżni Łazek ,Polane Kosarzyska na szczyt Trzech Koron ... a potem w dół przez Przełęcz Szopka(Chwała Bogu) i Wąwóz Szopczański ... i na miejsce startu

Był to mój pierwszy raz na Trzech Koronach , choć w Pieninach jestem już 5 raz . Jakoś tak przekładałem zdobycie tej góry i przekładałem ... aż końcu powiedziałem sobie koniec tego i w ostatnim dniu naszego Tygodnia Pienińskiego poświęconego na zwiedzanie zostawiłem sobie Trzy Korony jako tzn. wisienkę na torcie 🙂 (choć kilka godzin po zejściu udaliśmy się jeszcze we troje na wycieczkę objazdową po okolicy ,ale o tym w ostatniej części ...)
Jak na swój debiut to myślę iż czas marszu 2:40h jest bardzo dobrym rezultatem , biorąc pod uwagę debiut , mgłę która towarzyszyła mi przez większość trasy w większym lub mniejszym stopniu .... i miejscami dosyć śliskie kamienie na szlaku (o czym zresztą była informacja gdzieś na początku szlaku - iż będzie ślisko)
Mgła to miejscami dodawała tylko uroku , a miejscami wręcz tworzyła dobry klimat dla mojej wyobraźni 🙂
Nie liczę przerwy na szczycie na podziwianie widoków i śniadanie 🙂



Na szczycie zameldowałem się o 6:45
I tak najgorszy to był ten moment gdy z moim lękiem wysokości postanowiłem wejść na ta platformę widokową na szczyt 🙂
Dałem radę jakoś się przemóc i przeszedłem na moich trzepoczących się nogach ten odcinek ... Lęk przygłuszały myśli w głowie "idź zrób te zdjęcia , bo będziesz żałował ... i w nogi !" heheh 🙂
Foto nałóg wygrał z lękiem wysokości i tym razem , bo już podczas innych wędrówek miałem podobne sytuacje 🙂
Mogę sobie śmiało powiedzieć - Brawo Ja 🙂

Ogólnie jestem bardzo zadowolony jak na pierwszy raz było super ... choć mogło nie być tej pierzynki białej aż tyle 🙂
Pierwszych turystów spotkałem dopiero na platformie na szczycie , a potem schodząc co rusz pojawiali się nowi co chwile więcej i więcej ...
Kiedyś jeszcze tu wrócę tym razem we troje w komplecie 🙂

Udało się wyrobić jeszcze przed otwarciem kasy na platformę widokową na Trzy Korony ... jak i na dole obyło się bez płacenia za parking ... bo z tego co zauważyłem parkingowi kasują za postój dopiero od 9 rano 🙂
ps.1.dla tych chcących iść z dzieckiem od strony Sromowiec Niżnych to odradzam zielonym przez Polana Kosarzyska . Najlepiej przez Przełęcz Szopka ... dużo łatwiej i przyjemnej się szło 🙂



ps.2.pamiętajcie nie chcąc stać w kolejce(która w szczytowych momentach powoduję ponad godzinny zator !) ... wyruszcie jak najwcześniej by na luzie wchodzic na platforme widokową na Trzy Korony 🙂 No chyba , że kręci was stanie w kolejce do kasy 🙂