Kalwaria Zebrzydowska i Wadowice

Wracając z Lanckorony wstąpiliśmy do Kalwarii Zebrzydowskiej, bo to przysłowiowy rzut beretem, dosłownie 3 km. Już kiedyś wczesniej ścieżki kalwaryjskie mielismy okazję obłazić dość dokładnie, więc tym razem więcej czasu spędzilismy w sanktuarium. Odkryliśmy bardzo ładną szopkę ruchomą, ale co ciekawsze, chodząc po korytarzach klasztornych trafiliśmy za ołtarz główny, gdzie znajdują się przepiękne stalle. Już te w bazylice są ciekawe i misternie zdobione, ale te za ołtarzem to majstersztyk! Cały kompleks kalwaryjski wpisany jest na listę Unesco!
Pogoda w tym dniu była taka ładna, że szkoda nam było jeszcze nie wejść do Wadowic leżących na trasie. Tu również wizyta w bazylice i koniecznie kremówki papieskie 🙂 Tak, jak kiedyś chrzczony był tutaj mały Karol Wojtyła dziś znany jako Św. Jan Paweł II, tak i teraz akurat w bazylice chrzest przyjmował malutki chłopczyk...
