Nikiszowiec i Muzeum Śląskie - rodzinna sobota w Katowicach

Wspominałam Wam już przy ostatniej wizycie w Sztolni Królowa Luiza, że w tym roku chcemy, poza dalszymi podróżami pokręcić się też "wkoło komina" i odwiedzać oraz Was zachęcać do obiektów Szlaku Zabytków Techniki. Dzisiaj zapraszam Was znów do dwóch takich miejsc, a mianowicie niezwykle popularnego i lubianego Nikiszowca oraz zaskakującego Muzeum Śląskiego. Oba obiekty znajdują się w Katowicach - stolicy Górnego Śląska, która tym samym zyskuje sporo na atrakcyjności turystycznej. I faktycznie, zarówno na Nikiszu, jak i w Muzeum Śląskim zadziwiła nas niemała liczba odwiedzających, mimo niezbyt sprzyjającej aury, bo ani to jeszcze ciepło, ani bezwietrznie 🙂

Nikiszowiec
Nikisza przedstawiać nikomu nie trzeba jak sądzę, to chyba najsłynniejsze miejsce w Katowicach, z klimatem i obrazkami tak charakterystycznymi, że nie można go pomylić z niczym innym. Wystarczy, że przypomnę, że osiedle górnicze zaczęło tu powstawać w 1908 roku, wg projektu kuzynów Emila i Georga Zillmannów - niemieckich architektów. Składa się z 9 bloków, a jego centralną część stanowi Plac Wyzwolenia z potężnym kościołem Św. Anny, spod którego odchodzi gęsta sieć uliczek. To ten kościół z gliwickiego Kolejkowa 🙂



To właśnie owe bloki są tak bardzo charakterystyczne, bardzo do siebie podobne, zbudowane z czerwonej cegły i z wymalowanymi na czerwono parapetami i obramowaniami okiennymi. Całe osiedle Nikiszowiec znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Na Placu Wyzwolenia, jakoby na scenie osiedla, poznasz też budynek z malowanymi czerwonym różami i piękne podcienia. To tutaj ukryła się pyszna cukiernia Michalski. Kolejka przed nią stoi, ale można też kupić smakołyki na wynos. My tak zrobiliśmy, to naprawdę wspaniałe łakocie, nie tylko świetnie smakują, ale i cudnie wyglądają. Spróbuj przy najbliższej okazji 🙂


Muzeum na Nikiszowcu
Niemal przy głównym placu czeka też na Nikiszu Oddział Muzeum Historii Katowic – Dział Etnologii Miasta. Mieści się w budynku dawnej pralni i magla, toteż nie może dziwić, że czeka tutaj taka wystawa właśnie. Nosi fajny tytuł "Woda i mydło najlepsze bielidło". Zobaczyliśmy tutaj tary do prania, pralnię, kotły do gotowania bielizny no i magle czyli dawne, wielkie "żelazka". Nie przeoczyliśmy też śląskich nazw na te urządzenia - waszbret, waszhaus, kastrol, szkrobek, waszkorb czy mangla. Wiesz co znaczą? Niektóre pamiętamy z dzieciństwa i nazwy i urządzenia 😉 Waszbret to tara, kastrol - kocioł, szkrobek zaś to krochmal, dzięki któremu kołnierzyki czy serwetki zawsze były sztywne i ładnie się układały. Waszkorb to kosz na pranie, a mangla to magiel, pamiętam jeszcze, jak stał taki u babci i brat musiał wałkować czyli manglować. Poza pralnią z manglownią zobaczyliśmy w Muzeum galerię obrazów i tradycyjne wyposażenie mieszkania na Nikiszowcu. Również nazwa tej wystawy nam się spodobała - "U nos w doma na Nikiszu".


Nieraz już byliśmy na Nikiszowcu i z pewnością jeszcze nieraz tu powrócimy, bo to naprawdę unikat. No i ta kawiarnia, chętnie następnym razem przysiądziemy tu na chwilę kosztując smakołyki, kiedy już pandemiczne straszydła nas opuszczą. Warto zajrzeć na Nikisz podczas jarmarku świątecznego.


Muzeum Śląskie
Niedaleko trzeba jechać z Nikiszowca do Muzeum Śląskiego - kolejnego z obiektów Szlaku Zabytków Techniki. Ależ to fajny, nowoczesny i rozbudowany kompleks. Nie sposób całości poznać za jednym razem, toteż chętnie tu wrócimy latem, kiedy dostępna jest też Wieża widokowa i ogród rozkwita, bo otoczenie Muzeum jest równie atrakcyjne co jego wnętrza i wystawy.

Słów kilka o tej nowej siedzibie Muzeum Śląskiego. Jest nią teren dawnej kopalni Katowice, wraz z zabytkowymi budynkami pokopalnianymi, jak i nowoczesnymi tworami architektury, przeszklonymi i świetnie w ten kompleks wpasowanymi. Brawa dla projektantów, bo całość naprawdę robi duże wrażenie i może się podobać, nam bardzo przypadło do gustu. Tak właśnie powinny być wykorzystane na Śląsku, straszące miejscami postindustrialne obiekty. Nad kompleksem góruje oryginalna wieża wyciągowa dawnego Szybu Warszawa II, która w sezonie turystycznym oferuje taras widokowy na wysokości 40 metrów. No i jeszcze ten ogród, z różnymi strefami. m.in. z roślinami użytkowymi, strefą dla dzieci i częścią relaksacyjną z hamakami i leżakami.


Wystawy w Muzeum Śląskim
No ale nie po ogrody tu przyszliśmy tym razem, tylko poznać wystawy stałe. Zaraz za kasami otwiera się "Galeria sztuki polskiej 1800-1945". Od razu powiem, że i wnętrza są bardzo ciekawie zaaranżowane, więc przechadzaliśmy się pomiędzy kolejnymi zakamarkami z obrazami Matejki, Chełmońskiego, Gierymskiego, Wyspiańskiego, Malczewskiego czy Wyczółkowskiego. Wśród obrazów stanęły tu i ówdzie rzeźby, przemawiające do wyobraźni. Muzeum dostępne jest dla wózków, zarówno dla osób niepełnosprawnych, jak i dziecięcych. Windy pozwalają poruszać się po obiekcie, a między wystawami, mimo różnicy poziomów, nie spotkasz ani jednego schodka. Tak więc bez problemu dostaliśmy się do niższego poziomu, na którym zwiedzanie rozpoczęliśmy od "Galerii śląskiej sztuki sakralnej". Lubimy taką sztukę, a tym bardziej, że wśród ciekawych eksponatów odnaleźliśmy arcyciekawy zabytek z Miasteczka Śląskiego. Jest cenny, a i owszem, ale arcyciekawy dla nas głównie dlatego, że to rzut kamieniem od naszych rodzinnych Tarnowskich Gór, zresztą kiedyś dzielnica tego miasta. To drewniana rzeźba Tronującej Marii z Dzieciątkiem z około 1380 roku!



Największe wrażenie zrobiła na nas jednak wystawa "Światło historii. Górny Śląsk na przestrzeni dziejów". Jak można łatwo się domyśleć, obrazuje historię Śląska, od czasów najdawniejszych, po przełom 1989 roku. Tu znów brawa dla projektantów, bo aranżacja jest po prostu świetna i przypomniała mi nieco Centrum Historii Zajezdnia z Wrocławia. Tematyka historii Górnego Śląska łatwa wcale nie jest, ale tutaj poznasz jej złożoność i różne aspekty, wraz z dylematami moralnymi Górnoślązaków, którzy często stawiani byli w trudnej sytuacji historycznej. Dużą część wystawy poświęcono oczywiście industrializacji, bo przecież to sedno historii tego regionu. Chętnie dłużej spacerowalibyśmy po tej trasie, z niezliczoną liczbą ciekawostek, i nie mówię tylko o informacjach, ale też o sposobie ich podania. Niestety zwiedzanie z 2-latkiem niesie ograniczenia i nie można w jednym miejscu stać zbyt długo. A że naszej Amelii szkoda czasu na spanie, nie udał się fortel z drzemką 😉 Za to jestem podbudowana, że wszystkie nasze dziewczyny były mocno zainteresowane treściami prezentowanymi w Muzeum Śląskim. Zmierzając do windy podziwialiśmy jeszcze Laboratorium przestrzeni teatralnych i interesujące zdjęcia Marcina Ryczka na wystawie czasowej.



Informacje praktyczne
Nikiszowiec
Oddział Muzeum Historii Katowic – Dział Etnologii Miasta
ul. Rymarska 4, Katowice
tel. 32/ 353-95-59
www.mhk.katowice.pl
Punkt Informacji Turystycznej w Katowicach-Nikiszowcu
tel. 32/ 255/14/80
Czynne: pn nieczynne, wt-pt 10.00-18.00
sb-nd i święta 11.00-15.00
Bilety: normalny 12 zł, ulgowy 8 zł, rodzinny 20 zł
We wtorki zwiedzanie bezpłatne
Muzeum Śląskie
ul. T. Dobrowolskiego 1, Katowice
tel. 32/ 779-93-00
https://muzeumslaskie.pl
Czynne: pn nieczynne, wt-nd 10.00-20.00
Bilety: na wystawy 16 zł
Wieża normalny 5 zł, ulgowy 3 zł
We wtorki zwiedzanie bezpłatne
Parking: bezpłatny 4h na bilet, bez biletu 4 zł/h