Idąc na Wielką Sowę

Wielka Sowa, mirosław
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

                                                                                     Korona Gor Polskich-Wielka Sowa
                                                                                               Góry Sowie-28-05-21r
                     trasa;Ludwikowice kłodzkie pkp-sokolec-schr.Sowa-Wielka Sowa-schr.Orzeł-lisie kąty-ludwikowice kłodzkie pkp


Mając zaplanowany urlop w Wałbrzychu postanowiłem kolejny dzień spędzić na zdobyciu kolejnego szczytu zaliczanego do Korony Gór Polskich.

dworzec, mirosław
dworzec, mirosław


Dzisiejszą przygodę z Wielką Sową jest mi ciężko nazwać,ponieważ dzisiejsze przejście szlaku mogę nazwać przypadkiem,a nawet dziwnym trafem szczęścia i niespodziewanym szczęściem.Już wyjaśniam dlaczego tak zaczynam ten opis trasy.

Dzisiaj mam wyruszyć na szlak z Ludwikowic Kłodzkich,aby się tam dostać muszę wyruszyć pociągiem o 8-ej rano,gdy o planowanej godzinie melduję się na dworcu w wałbrzychu z którego mam wyruszyć na dzisiejszy szlak okazuje się iż w dniu dzisiejszym pociąg nie kursuje o tej godzinie.Następne połączenie jest dopiero za półtorej godzinny.Więc nie pozostaje mi nic innego jak wyruszyć na dzisiejszy szlak z opóznieniem.
Po dotarciu do Ludwikowic Kłodzkich pierwsze kroki kieruję na tutejszy wiadukt kolejowy-jedna z atrakcji tej miejscowości,po zobaczeniu wiaduktu,postanawiam zweryfikować zaplanowany szlak,i wybieram szlak zielony który nie zachacza o muzeum Molke i schronisko zygmuntówka.
Szlak rozpoczynam w okolicach tutejszego dworca pkp,gdzie zielony szlak ma mnie doprowadzić na lisie skałki,po pokonaniu jakiś 500-set metrów szlaku,szlak zamiast prowadzić prosto skręca,więc i ja skręcam za szlakiem i tak zaczyna się moja przypadkowa wędrówka.Tak wspinam się drogą asfaltową do końca miejscowości bez szlaku,po osiągnięciu szczytu zasięgam języka u miejscowej ludności i słyszę iż idę dobrze tylko muszę dotrzeć do wzniesienia a następnie dotrzeć do drogi.Wydaje się to do zrobienia niestety sprawia mnóstwo problemów,po dotarciu na wzniesienie pokonuję na przełaj polanę oraz las i w końcu docieram do drogi.Droga ta nie jest tą drogą którą szukałem,wieć ponownie muszę zasięgnąć języka w tutejszym sklepie,naszczęście wskazówki okazały się pomocne,po pokonaniu około 3-ech kilometrów drogą asfaltową docieram do miejsca w którym znajduje szlak zielony którego postanawiam się trzymać i iść nim.Maszeruję drogą główną przez miejscowośc a po drodze mijam tutejszy kościół,oraz bar stylizowany na PRL.Szlak w pewnym momencie zaczyna lekko trawesrować zboczem pagórka i wspina się w kierunku schronisko sowa,dotarwszy pod schronisko okazało się iż ono jest zamknięte,więc bez zatrzymywania się wspinam się dalej szlakiem w kierunku szczytu na Wielkiej Sowie.Po blisko półgodzinnej wspinaczce docieram na szczyt,tutaj postanawiam zrobić sobie przerwę.Po półgodzinnym odpoczynku postanawiam wspiąć się na tutejszą wieżę aby zobaczyć widoki,chociarz chmury wiszą nisko to mam ładną panoramę na okolicę i na padający deszcz w oddali,po dłuższej chwili zbieram się już do dalszego marszu,gdy z nieba zaczyna padać deszcz,zbieram się szybko i postanawiam uciec przed tym deszczem.Schodząc ze szczytu w kierunku schroniska orzeł,udaje mi się wyprzedzić deszcz i go wyminąć.Na schronisku orzeł wypijam szybką czarną kawę,i ruszam niebieskim szlakiem w dół.Po dotarciu do przełęczy sokoła skręcam w nieodpowiedni kierunek i maszeruję innym odcinkiem szlaku niż zaplanowałem.Po przejściu około 30-minut szlakiem zauważam swoją pomyłkę i znowu modyfikuję trasę,ruszam niebieskim szlakiem w kierunku Lisich skał(którymi miałem rano wędrować),po dotarciu na rozdroże zmieniam szlak na zielony którym mam dotrzeć na dworzec pkp w ludwikowicach kłodzkich.Po blisko dwóch godzinach marszu lasem,drogą asfaltową i łąkami udaje mi się dostać na tutejszy dworzec,szczęśliwy że ta dzisiejsza przygoda dobiegła już do finiszu wsiadam do pociągu i wracam na kwatere.

most kolejowy, mirosław
most kolejowy, mirosław
widok, mirosław
sarny, mirosław
widok, mirosław
reklama baru, mirosław
kościół, mirosław
budynek, mirosław
, mirosław
schr.sowa, mirosław
schr.sowa, mirosław
szlak, mirosław
wielka sowa, mirosław
wielka sowa, mirosław
widok z wieży, mirosław
widok z wieży, mirosław
widok z wieży, mirosław
widok z wieży, mirosław
wieża na szczycie, mirosław
sowy na szczycie, mirosław
szlak, mirosław
, mirosław
kamień, mirosław
schr.orzeł, mirosław
widok, mirosław
widok, mirosław
schr.orzeł, mirosław
widok, mirosław
widok, mirosław
, mirosław
, mirosław
most kolejowy, mirosław
Avatar użytkownika mirosław
mirosław
Komentarze 4
2021-05-28
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Maciej A
Maciej A
10 lipiec 2021 22:18

To mnie dziwi, że nie byłem na tej górze jeszcze, chociaż Sudety nie są mi obce. Do nadrobienia koniecznie

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
17 czerwiec 2021 09:47

Zawsze można wymyślić coś ciekawego, nawet jak plany się nie sprawdzą 🙂 Widoki zachwycają, a ja muszę przyznać, że poza Górami Stołowymi i Śnieżką to Sudety znamy bardzo słabo, szkoda

Avatar użytkownika Joanna
Joanna
15 czerwiec 2021 10:56

Jak byłam mała, to mój Tata po powrocie z wyjazdów w góry opowiadał mi "bajki na dobranoc". Najciekawsze były te, gdy spotkał jakieś zwierzę albo zgubił drogę. Zawsze prosiłam , żeby było ze zwierzakami albo z zabłądzeniem. Niestety (oczywiście niestety dla mnie jako słuchacza bajek, a nie dla Taty) te drugie zdarzały się bardzo rzadko 🙂

Avatar użytkownika allie
allie
12 czerwiec 2021 22:16

No to faktycznie miałeś nieprzewidziane sytuacje po drodze. Wiem z doświadczenia, że pomyłka trasy na szlaku to jest średnia przyjemność. Ale wspaniałe widoki na pewno wynagrodziły Ci te nieplanowane kilometry. Gratulacje z okazji kolejnego zdobytego szczytu.

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Ludwikowice kłodzkie

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024