15. Zamglone i zapłakane Pieniny.

Całe Pasmo Trzech Koron nie wyglądało szczególnie zachęcająco, ale po dotarciu do Schroniska PTTK "Trzy Korony' zapadła kolektywna decyzja - idziemy dalej.
Wąwozem Szopienickim /żółty szlak/ dotarliśmy bez trudu pod Przełęcz Szopka Chwała Bogu /779m n.p.m./ i tam nas dopadła potężna ulewa.
Nie zrażeni takim obrotem sprawy docieramy do szopy przy szlaku, gdzie mamy jakiś tam dach nad głową i możliwość przeczekania ulewy, nawet na siedząco.
Po godzinnej przymusowej przerwie docieramy wreszcie na wieżę widokową najwyższego ze szczytów Trzech Koron - Okrąglicy /982m n.p.m./ i jakby na zamówienie zmieniła się diametralnie aura, wynagradzając nam poniesiony trud przepięknymi widokami na Przełom Dunajca,Sromowce i Słowację.
Schodząc, wpadamy ponownie na Polanie Kosarzyska /824m n.p.m. / na następną nawałnicę deszczową, ale nie zrażeni takim obrotem sprawy bez trudu docieramy na Zamkową Górę odwiedzając przy okazji błogosławioną Kingę.
Wracamy na Polanę Kosarzyska i już tylko przy padającej mżawce, ślizgając się nieco na stromych zboczach docieramy zielonym szlakiem obok Doliny Szerokiej i Przełęcz Wyżni Łazek /695m n.p.m./ do Schroniska PTTK "Trzy Korony" w Sromowcach Niżnych.
Ciepłe jedzenie i gorąca herbata robią swoje i chociaż jeszcze przemoczeni, zapominamy szybko wszystko niemiłe z tej wycieczki
Zamglone, zapłakane Pieniny mają też swój osobliwy urok.