Hala Krupowa
Hala Krupowa w ciężkich warunkach
Nareszcie nadeszła wolna sobota a wraz z nią mój wypad w góry, a dokładniej na Halę Krupową
Wycieczkę rozpoczynamy po przyjezdzie na przełęcz Zubrzycką skąd ruszamy na szlak.Początek niebieskiego szlaku nie zwiastuje trudności.Po pierwszych kilkiset metrach na szlaku leży gruba warsta śniegu i musimy torować sobie drogę.Przedzierając się po kolana w śniegu docieramy do leśnego odcinka,który nie ułatwia marszu,jesteśmy tak zajęci szlakiem że nawet nie zauważamy iż z nieba zaczął podać śnieg i pogoda się zmieniła.Po kilku kilometrach tej mordęgi udaje nam się dotrzeć do pierwszego szczytu na dzisiejszej wyprawie,a mianowicie szczyt o nazwie Czyniec.
Krótki postój na złapanie tchu i dalej po kolana w śnieżnych zaspach przedzieramy się w kierunku naszego celu,po pokonaniu kolejnych kilkuset zasp docieramy na Policę-gdzie w niedalekiej odległości od jej szczytu znajduje się krzyż upamiętniający tragedię lotniczą.Teraz pozostało nam już tylko udać się czerwonym szlakiem naszczęście wydeptanym w kierunku schroniska na hali krupowej,po przejściu kilku kilometrów docieramy do schroniska,jesteśmy umordowani,ale szczęśliwi i uśmięchnięci.W schronisku robimy dłuższy postój na regenerację,niestety pogarszające się warunki pogodowe zmuszają nas do skrócenia odpoczynku i natychmiastowego ruszenia w dalszą drogę.Dotarwszy na szczyt przełęczy natykamy się na zamieć śnieżną,a widoczność spada do 50-ciu metrów,ku naszemu zaskoczeniu po parunastu minutach zamieć osłabła co umożliwiło dalszy bezpieczny marsz.Wybieramy najkrótszy zielony szlak którym po niespełna 2-ch godzinach meldujemy się pod kapliczką w sidzinie skąd odbiera nas autokar