Kościelec i Stawy Gąsienicowe.

Z Kuźnic doliną Jaworzynki dotarłem na Przełęcz między Kopami, gdzie szczególnie okazale prezentował się w tym dniu Giewont.
Ledwo nasycił się mój wzrok tymi widokami a po paru minutach ujrzałem w pełnej krasie przepiękną zawsze Halę Gąsienicową.
Szkoda mi było nawet skręcać do schroniska i pognałem nad Czarny Staw Gąsienicowy.
Po pożywieniu i odpoczynku nad Czarnym Stawem wdrapałem się bardzo stromym podejściem na Mały Kościelec i zanim się zorientowałem, byłem już na Przełęczy Karb.
Krótki odpoczynek i zanim się spostrzegłem byłem już na wierzchołku Kościelca.
Tu już sobie posiedziałem dłużej, bo było tego dnia co sobie pooglądać we wszystkich praktycznie kierunkach.
Schodząc z Kościelca, najpierw podziwiałem piękną Czarną Dolinę Gąsienicową a później się skoncentrowałem na jeszcze piękniejszej Zielonej Dolinie Gąsienicowej.
W Zielonej Dolinie Gąsienicowej oddzielonej od Czarnej Doliny Gąsienicowej masywem Kościelców znajduje się większość, bo aż 19 z 21 stawow Doliny Gąsienicowej.
Spacer między stawami po zalegających płatach śniegu w kontraście z kwitnącą roślinnością jest czymś co pozostaje na dlugo przed oczami , mimo że trzeba było skierować się do wylotu Hali Gąsienicowej.
Tym razem zszedłem sobie z Przełęczy między Kopami, łagodniejszym bardziej spacerowym szlakiem przez Boczań.
Mimo, że na wycieczce byłem teoretycznie sam caly dzień mi towarzyszyły na wycągnięcie ręki moje ukochane a, w tym dniu naprawdę pięknie się prezentujące góry.