Korzystając z wcześniej zamówionej pogody w pierwszą sierpniową niedzielę wybraliśmy się małą trzyosobową grupką na podbój jednego z najwyższych szczytów Tatr Zachodnich - Wołowca. Doliną Chochołowską dotarliśmy najpierw na Polanę Chochołowską a następnie malowniczą Wyżnią Doliną Chochołowską wdrapaliśmy się na grzbiet między Rakoniem a Wołowcem. Szczególnie ostatni najtrudniejszy odcinek tej trasy rozciągnął trochę naszą grupkę na stromym zboczu. Z małej przełączki już jednym skokiem dotarliśmy na szczyt Wołowca. Piękne widoki rozpościerły się tego dnia we wszystkich kierunkach a szczególnie okazale prezentował się pobliski Ostry i Płaczliwy słowacki Rohacz. Powrotną drogę odbyliśmy już grzbietami Rakonia i Wołowca do Schroniska na Polanie Chochołowskiej, gdzie po krótkim odpoczynku dotarliśmy na parking do wylotu doliny. Wesoła grupka emerytów w pełni zrealizowala założony sobie wcześniej cel. Wołowiec został zdobyty.