Maciejowa 852 m.n.p.m. - Stare Wierchy 980 m.n.p.m.

Kolejny mój raz w Gorcach... i kolejna "wyprawa" na Maciejową czerwonym szlakiem.
Tym razem ja jako "osobnik Alfa" i moje stado - moja koleżanka z córką - całkowicie zielone w turystyce górskiej.

Miałysmy iść tylko na Maciejową ale moje stado zauroczone widokami zapragnęło iść dalej na Stare Wierchy. Na wszelki wypadek nie informowałam kobietek ile to kilometrów w sumie : -).
Wycieczka udała się bardzo. Na Maciejowej zmiany, zmiany i zmiany. Przed wszystkim zmienił sie gospodarz!. I to widać! Wreszcie porządne "normalne" jedzenie a nie odgrzewane mrożonki. Koktajl jagodowy i szarlotka powalają na kolana. O zimnym "babskim" redsiku nie wspominam :-). Bacówka śliczna, nowe miejsca do spanka, w koło czyściutko. Nawet młodziutki Kery z uśmiechnieta mordką wita turystów nie mówiąc o gospodarzach.

Po krótkim przystanku na Maciejowej poszłyśmy na Stare Wierchy. Po drodze moja koleżanka na równej drodze zaliczyła małe kłopoty z grawitacją..... skończyło się na szczęście na kilku siniakach po kamorkach i zdartym kolanku. Woda utleniona i plasterek z Myszką Miki był wskazany :-D.
Stare wierchy jak zawsze.... chociaż tez widac zmiany bo także jest nowy gospodarz (coś ten PTTK czystki robił w tym 2008) nie ma już Tadeusza i jego bigosiku...



Na skraju lasu stanęła cudna góralska kapliczka z niesamowita modlitwą....
Polecam ten szlak wszystkim poczatkującym w turystyce górskiej. Wyprawa zajęła nam w obie strony spacerowym tempem wraz z postojami 6 godzin.
