Bielsko-Biała i Góra Żar

Bielsko-Biała to urocze miasto, choć zabudowa nieco zaniedbana i ogólnie mało w nim koloru, to jednak ma swój klimat. Poza tym dużo się tam odnawia, przerabia, także niedługo będzie jeszcze piękniejsze 🙂
Po Bielsku ruszyliśmy nad Jezioro Międzybrodzkie przez Straconkę, malownicza trasa przez górki, za Bielskiem trzeba pilnować skrętu w lewo na Międzybrodzie. Zjeżdża się nad samo jezioro, bardzo fajne miejsce, można połowić, kąpać się, popływać na jakimś sprzęcie. Akurat w aucie trafiła nam się najładniejsza pogoda, nad jeziorem znów zszarzało, ale potem na Górze Żar przyświeciło mocniej 🙂
Niestety pomyliło mi się coś i zostawiliśmy auto koło dolnej stacji kolejki szynowej, myśląc, że kawałek pieszo i będzie szczyt, bo kiedyś tak już jechałam, jednak wtedy wjechalśmy znacznie wyżej autem 🙂 No cóż, każdy popełnia błędy 🙂 Po półgodzinnym marszu z wózkiem i rozdrażnionym głodnym dzieckiem, zapytaliśmy czy już bliziutko do końca. Po odpowiedzi: jakieś 1,5 godzinki, odechciało nam się i zawróciliśmy i tak skończyła się nasza przygoda z tajemniczą Górą Żar 🙂
Później jeszcze przejechaliśmy koło pięknego Jeziora Żywieckiego i tyle na dzisiaj...