Pieniny

jedziemy do gory, xxxxx
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Dzien1

Z zazenowaniem musze stwierdzic ze nie znajac "swjego" chwalilam cudze gory , a przeciez u nas tez jest pieknie, wiec postanowilam to naprawic . zaplanowalam sobie przedluzony weekend na Pieniny. Z Katowic ruszam tym razem PKSem do Szczawnicy , gdzie zdalam sie na slepy los i szczescie w znalezieniu noclegu , poniewaz jest juz wrzesien , licze ze cos wolnego sie znajdzie. Wczesnym popoludniem dojezdzamy bez przygod do celu, teraz krotki rajd po ulicach i czytanie ogloszen o wolnych pokojach, jest , biore pierwszy lepszy, gdyz nie potrzebuje specjalnych wygod , ot lozko do spania i lazienka. rzucam bagaze , lapie za maly plecak, aparat i ruszam obeznac sie z miastem. Kwateruje kawalek od centrum, po drodze stacja kolejki linowej na Palenice, postanowiam rozejrzec sie z gory po okolicy. Kupuje bilet w dwie strony i juz jade, pogoda piekna, sloneczko przyswieca, dookola gory i gorki, widoki cudne. na gorze troche spaceruje posrod nielicznych turystow, na szczycie tor saneczkowy , slychac wesole pokrzykiwania dzieci. robie troch zdjec okolicy i zjezdzam na dol. Ruszam w dalsza droge do centrum z roslinnym pomnikiem wiewiorki i mamuta, skrecam w lewo do pijalni wod, mijam urocze domki, niektore maja upamietniajace pobyt ludzi slawnych tabliczki, , droga wiedzie posrod drzew , wygodnym ( albo niewygodnym) chodnikiem zdazam do pijalni wod. Probuje smaku tychze dla porownania)🙂🙂🙂:docieram do fontanny obok ktorej a raczej nad nia znajduje sie Muzem Szczawnicy , niestety juz zamkniete, a jako ze jestem nieco glodna postanawiam zawrocic i cos zjesc w ktorejs z restauracji.Po smacznej obiadokolacji ( i niedrogiej) ruszam wolnym krokiem ku kwaterze,penetrujac parkowe alejki z uroczymi altankami i ciekawymi okazami drzew.

Na Palenicy, xxxxx
Na Palenicy, xxxxx

Dzien 2

Wczesna pobudka by zobaczyc wschod slonca ,niestety mgla je zaslania, ale schodzi w dol wiec bedzie pogoda. , dzis ruszam na Homole. Z centrum miasta dosc czesto wyjezdzaja minibusy w roznych kierunkach, wsiadam do tego na Homole, po jok 15 minutach" wyrzucaja mnie" przy Homolach. Wstep platny 1.50PLN i ruszam w gore i tu musze sie przyznac ze poczulam sie nieco zawiedziona tymi wygodnymi schodami prowadzacymi prawie przez caly wawoz ; pstrykam zdjecia idac, po dojsciu do Dunbantowskiej dolinki, krotkim odpoczynku na laweczce przy stoliku😉, pogrzaniu sie w cieplych promieniach slonca, postanowaiam wrocic przez Bukowinke do Jaworek, wspinam sie w lewo szlakiem dosc nawet wygodnym, suchym, dochodze do grupy ciekawie wygladajacych skalek, po krotkim postoju ruszam dalej juz w dol do Jaworek obok baru w Bukowince. Widoki zachwycajace, pstrykam nieustannie)🙂🙂🙂:w koncu schodze do Jaworek by wsiasc do minibusa i wrocic do Szczawnicy, gdyz mam dzis jeszcze w planie splyw Dunajcem. nie udaje mi sie wrocic na godzine 12, wiec ide na kwatere cos zjesc , gdyz nastepny minibus do Sromowcow Wyznych mam dopiero o godz. 14.00. Tym razem stawiam sie punktualnie, i wioza mnie na flisacka przystan; a tam szokkk, poniewaz weekedn jest wyjatkowo cieply , ludzi przed kasami multum, staje grzecznie w kolejce i przy wesolych komantarz ze strony wspolkolejkowiczow jakos docieram w koncu do kasy kupuje bilet , za jedyne 40 i 4 PLN😉 i w koncu wsiadam na tratwe )🙂🙂🙂). a widoki sa naprawde warte tych 40 zlotych, fantastyczne przezycie, przy wesolych komantarzach flisaka i zalogantow )🙂🙂🙂: , Dostapilam nawet zaszczytu noszenia flisackiego kapelusza i popychnia tratwy flisackim kijem 😉( ot tak oto flisacy wysluguja sie turystami heh, zreszta ku ich uciesze);w miare uplywu czasu robilo sie coraz chlodniej , gdyz zachodzace za gory sloneczko juz nie ogrzewalo doliny, ktora plynelismy, zdjecia wyszly kiepsciutko, ale oczy "napasly sie" cudownymi widokami oswietlonych sloncem szczytow zaczynajacych juz zmieniac barwy na jesienne . lekko skostniali , lecz zadowoleni w koncu doplywamy do Szczawnicy. to bym dosc meczacy dzien, wiec sen przychodzi latwo):🙂):.

widoki z Palenicy, xxxxx
widoki z Palenicy, xxxxx

Dzien 3

Po poludniu mam wyjazd ,a ze chcialabym jeszcze cos zobaczyc , wiec raniutko ruszam do centrum , na minibusa do " zamkow" czyli Czorsztyna i Niedzicy.( Pakuje wszystko przed wyjsciem , by potem tylko chwycic plecak i wyjsc ) . To jakas godzina drogi , Niedzice ogladam pobieznie, ( bo napewno jeszcze tu wroce to juz wiem), przeplywam stylowym stateczkiem do Czorsztyna, zamek prezentuje sie niezle , ale zeby go obajrzec z bliska trzeba spory kawalej dojsc pod gorke, niezbyt zmeczona w koncu moge podziwiac po oplacie 2 PLN widoki z zamku czorsztynskiego. wbrew pozorom niz ma tam zbyt duzo do ogladania, tylko ta aura "wiekow" bardzo przemawia do wyobrazni a i widoki sa warte wdrapania sie na gore. Rejs powrotny, szybka przesiadka do minibusa i powrot do Szczawnicy, ledwie zdazylam na powrotny PKS 🙂)🙂🙂🙂🙂: . Drogi nie wspominam zbyt przyjemnie , gdyz bylo to raczej pelzanie w korkach niz jazda😉? ale w koncu poznym wieczorem wrocilam do domku 😉 zmeczona ale pelna wrazen ))))🙂):? naprawde polecam Pieniny , ale chyba przyjazniejsze dla zmotoryzowanych, choc i piesi tez nie moga narzekac . Musze tam jeszacze kiedys wrocic, wejsc na Sokolice)🙂:

widoki z Palenicy, xxxxx
widoki z Palenicy, xxxxx
Szczawnica, xxxxx
Szczawnica, xxxxx
Szczawnica, xxxxx
Szczawnica, xxxxx
Szczawnica, xxxxx
Szczawnica, xxxxx
Szczawnica, xxxxx
dziewiecioraczki, xxxxx
Szczawnica, xxxxx
Ranek w Szczawnicy, xxxxx
Homole, xxxxx
Homole, xxxxx
Homole, xxxxx
Dunbantowska dolinka, xxxxx
Jameriskowa skala, xxxxx
tecza w pajeczynie, xxxxx
w drodze do Jaworek, xxxxx
W drodze do Jaworek, xxxxx
W drodze do Jaworek, xxxxx
W drodze do Jaworek, xxxxx
W drodze do Jaworek, xxxxx
W drodze do Jaworek, xxxxx
Jaworki, xxxxx
Jaworki, xxxxx
Szczawnica, xxxxx
Szczawnica, xxxxx
splyw Dunajcem, xxxxx
splyw Dunajcem, xxxxx
splyw Dunajcem, xxxxx
splyw Dunajcem, xxxxx
Trzy Korony, xxxxx
cwicze flisactwo):):, xxxxx
z tylu widac Tatry, xxxxx
splyw Dunajcem, xxxxx
splyw Dunajcem, xxxxx
splyw Dunajcem, xxxxx
splyw Dunajcem, xxxxx
Sokolica, xxxxx
Niedzica, xxxxx
Czorsztyn, xxxxx
widok z zamku czorsztynskiego, xxxxx
widok z zamku czorsztynskiego, xxxxx
na zamku, xxxxx
na zamku, xxxxx
widok z zamku czorsztynskiego, xxxxx
na zamku, xxxxx
Szczawnica, xxxxx
Pieniny, xxxxx
Avatar użytkownika xxxxx
xxxxx
Komentarze 2
2009-11-23
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika xxxxx
xxxxx
25 listopad 2009 16:43
Bolesnie sie o tym przekonalam , tyle do zobaczenia a tak malo czasu , ale jedno wiem napewno , jeszcze tam wroce. W tym roku niestety braklo mi urlopu)🙂🙂🙂:. Pozdrawiam cieplutko🙂))🙂:
Avatar użytkownika Katarzyna K
Katarzyna K
25 listopad 2009 12:45
Weekend na Pieniny to za mało. Też starałam się przez kilka dni ogarnac jak najwięcej, ale smakowac te góry w pośpiechu po prostu nie wypada 🙂
Śliczne zdjęcia. Wywołują tęsknotę 🙂

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024