Listopadowy Giewont.

, Janek

Już tradycyjnie przy pięknej słonecznej pogodzie ruszamy tym razem w trójkę: Mirka, Tess i ja - Tatromaniak13 tym razem na podbój jesienno - zimowego wreszcie bez plagi klapkowiczów Giewontu.
Ruszamy z Doliny Małej Łąki, nie płacąc tym razem ani za parking, ani za bilety wstępu do TPN - u.
Bez przeszkód docieramy przez Wielką Polanę i Przełęcz w Grzybowcu do Małej, Wielkiej i Siodłowej Turni a następnie na ośnieżone Siodło.
Na Wyżnej Kondrackiej Przełęczy spotykamy naszego szefa klubu Michała, który już tego dnia wędrował od Kuźnic przez Myślinieckie Turnie na Kasprowy Wierch, Czuby i Kopę Kondracką oraz Kondracką Przełęcz też w stronę Giewontu.
Po serdecznym przywitaniu się i zjedzeniu tradycyjnie ciasta, wędrowaliśmy dalej tego dnia razem, aż do parkingu w Dolinie Małej Łąki.
Jak prawie każda nasza wycieczka o czym wiedzą wtajemniczeni skończyła się ona tradycyjnie w słynnym barze ze wspaniałym jedzeniem oczywiście w Czarnym Dunajcu.
Trampoliny tym razem nie było, ale były inne zastępcze atrakcje.



, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
Komentarze 2
2009-11-21
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Kinga
21 grudzień 2009 19:39
Pora na Giewont rzeczywiście chyba najlepsza bo kolejka w sezonie letnim, działa na mnie bardzo zniechęcająco,
choć raz w sierpniu stała się rzecz prawie niemożliwa Giewont był puściutki !!!, ale to pewnie za sprawką burzy, która przetoczyła się tam niedługo przed naszym przybyciem.
Tadeusz Walkowicz
21 grudzień 2009 10:11
Ciekawa realcja. Ja byłem w Andrzejki w Zakopanym. Wyjechaliśmy na Kasprowy i przy pięknej pogodzie wyruszyliśmy na Giewont. Pusto, przed nami jedna para, za nami nikt. Gdy zeszliśmy ze szlaku w dolinę przy schronisku na Kondratowej trochę ludzi. Bardzo ślisko było przy zejściu w dolinę. Pozdrawiam
Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024