PO ULICZKACH CIESZYNA- 20-03-2010

Taka piękna pierwsza słoneczna pogoda, więc gdzie się wybrać, żeby było blisko, tanio, przyjemnie, a więc, dawno nie zwiedziłam mojego powiatowego miasteczka Cieszyna. Wsiadam w najbliższy autobus i już za 25 minut jestem na miejscu, pierwsze kroki kieruję na wzgórze zamkowe, jest słonecznie fotografuję, oglądam z tarasu panoramę Czeskiego cieszyna, rzekę Olzę, i siedzę sobie na ławeczce, i wczuwam się w zapachy nareszcie nadciagniętej wiosny.
Postanawiam zwiedzić Wenecję cieszyńską, ciekawe jak ona teraz wygląda, osatnim razem jak nią spacerowałam to było jakieś 30 lat temu, cóż taka sama, a może już pamięć nie taka, ale jest wspaniała, znowu fotki i wolniutki spacer.

Ulica Głeboka, stare urokliwe kamieniczki, fotki i jeszcze raz fotki, teatr, sprawdzenie repertuaru, błądzenie po zaułkach , wejście do kościoła św. Mari Magdaleny, rynek i znowu błogie odpoczywanie i wczuwanie się w atmosferę zabytków, powrót na dworzec zachaczam o park na Regera, fotografuję budynek Sadu i droga powrotna do domu.
Cieszyn to wspaniałe stare miasto, polecam każdemu do jego zwiedzenia.
