Rysy

, Marek Weber

Pomysł wyjścia na Rysy zrodził się wiosną tylko została kwestia terminu. Lipcowy termin był najlepszy do realizacji tego planu – długi dzień, krótka noc. Tuż po godzinie 6.00 zameldowaliśmy się na parkingu w Palenicy Białczańskiej skąd wyruszyliśmy na naszą trasę. Po wykupieniu biletów wstępu ruszamy dobrze nam znaną drogą asfaltową w kierunku Morskiego Oka. Robiąc sobie krótkie przerwy w rejonie Wodogrzmotów Mickiewicza i Włosienicy dochodzimy do Schroniska Morskie Oko. Dalej idąc czerwonym szlakiem wzdłuż wschodniego brzegu jeziora dochodzimy do rozwidlenia szlaku i teraz dalej czerwonym szlakiem udajemy się do czarnego Stawu pod Rysami do którego dochodzimy po 30 minutowym podejściu – różnica wzniesień wynosi około 200 metrów. Po krótkim odpoczynku i naładowaniu „akumulatorów” ruszamy naszym czerwonym szlakiem który prowadzi brzegiem Czarnego Stawu na jego przeciwległą stronę, skąd rozpoczynamy długą i mozolną wędrówkę na szczyt. Czeka nas teraz prawie 900 metrowe strome podejście aż do samego szczytu. Oddalając się od Czarnego Stawu i idąc coraz wyżej najpierw Szerokim Zagonem, mamy okazję w lipcu rzucać się śnieżkami … - te płaty śniegu to dla nas jest chwila ulgi, która przynosi nam orzeźwiający powiew w tak ciepły dzień. Szczyt Rysów jest teraz w chmurach i dla nas jest niewidoczny, idąc do góry mamy nadzieje że ukoronowaniem naszego wysiłku będę wspaniałe widoki z „Dachu Polski”. Podczas podchodzenia do Buli pod Rysami przechodząc przez gołoborze trzeba uważać aby nie obsunął się jakiś kamień i nie spowodował trudnej sytuacji dla osób idących poniżej nas. Dochodzimy do Buli pod Rysami skąd rozpościera się wspaniały widok na Czarny Staw oraz Morskie Oko, nad Czarnym Stawem. Jesteśmy już powyżej 400 metrów nad Czarnym Stawem. W Kotle pod Rysami dochodzimy do miejsca gdzie kijki trekkingowe są już nam nie potrzebne a tylko rękawiczki, które ubieramy – teraz rozpoczyna się wspinaczka przy pomocy łańcuchów aż do samego szczytu. Po dojściu do szczytu ulga i chwila wytchnienia. Szczyt jest w chmurach ale co chwilę się przejaśnia aż wreszcie dochodzi do całkowitego otwarcia i widać cała panoramę Tatr z Rysów. Po sesji zdjęciowej udajemy się w drogę powrotną do parkingu w Palenicy Białczańskiej.

, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
Rysy, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
Avatar użytkownika Marek Weber
Marek Weber
Komentarze 0
2010-07-19
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024