Podlaskie klimaty

Wycieczka o tyle nietypowa, że można by powiedzieć – nieprzygotowana. Przed każdym wyjazdem staram się dowiedzieć czegoś o zaplanowanych do zwiedzania miejscach. Tym razem jechałam wraz z moim ślubnym szczęściem do Białegostoku, do kuzynki odnalezionej po trzydziestu latach dzięki portalowi Nasza Klasa. Nastawiona byłam sceptycznie, no bo co w takim mieście może być ciekawego? Pogmerałam trochę w Internecie i znalazłam pobliżu jedynie Narwiański Park Narodowy, Wioskę Bocianią w Pentowie i Tykocin. Ciekawiły mnie Kruszyniany i Góra Garbarka, ale wydawało mi się, że to dość daleko od Białegostoku więc dałam sobie spokój.
Jakież było moje zdziwienie, gdy zostaliśmy oprowadzeni po mieście. Dowiedziałam się mnóstwa ciekawych rzeczy o mieście i jego historii. Urzekł mnie Pałac Branickich, zachwyciły przepiękne parki, fontanny, kościoły.

Nie będę tu zdawać relacji z całej wycieczki, bo poszczególne miejsca są opisane, a zdjęcia mówią same za siebie. Kuzynka, a szczególnie jej mąż, okazali się wspaniałymi przewodnikami. W ciągu następnych dni wsadzali nas w samochód i obwozili po okolicy, dzięki czemu zwiedziliśmy miejsca do których bez samochodu trudno byłoby nam dotrzeć.
Polecam wycieczkę na Podlasie wszystkim, bo każdy znajdzie tu coś dla siebie - kościoły, cerkwie i meczety, piękna, nieskażona jeszcze cywilizacją przyroda, małe wioski z sympatycznymi mieszkańcami, zabytki. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz odwiedzę te urocze zakątki.
