PODRÓŻE PO JURZE cz.2 OPN Pieskowa Skała-Ojców

Następnego dnia wcześnie rano zapakowaliśmy niezbędne rzeczy jak na tę porę roku i oczywiście nieodzowny termos z gorąca herbatą i ruszyliśmy w drogę .OPN leży ok. 50km od Sosnowca więc nie było obawy że podróż będzie długa. Niepokojąca była tylko mgła ale z upływem czasu podnosiła się w górę wiec można było sądzić że tego dnia będzie również ładna pogoda.

W planach mieliśmy zostawić samochód pod zamkiem a samą trasę pokonać pieszo czerwonym szlakiem z Pieskowej Skały do Ojcowa.
Z parkingu pod zamkiem odcinkiem żółtego szlaku ”Dolinek Jurajskich”( który biegnie przez Sąspów , i dolinę Sąspowską ) docieramy do grobu powstańców ,poczym opuszczając żółty szlak szosą dochodzimy do osławionej „Maczugi Herkulesa” która w świetle pierwszych promieni słońca wygląda okazale. W sąsiedztwie tej formacji skalnej znajdują się skały „Mickiewicza”. Wracamy na parking przed zamkiem by wspiąć się po licznych kamiennych stopniach i dotrzeć do wejścia głównego na dziedziniec .Zamek zbudowano za czasów Kazimierza Wielkiego przebudowany w drugiej poł . XVI w przez Szafrańców renesansową rezydencję .W XVII w wprowadzono elementy barokowe przez to zatracił cechy stylu renesansowego ,po licznych pożarach i powojennych pracach konserwatorskich odzyskał dawną świetność i renesansowy wygląd z drugiej poł. XVI w.

Po zwiedzeniu zamku udajemy się czerwonym szlakiem który wchodzi w piękny przy zamkowy park a potem zanurza się w las, jesienią drzewa i poszycie leśne mienią się paletą barw i wyglądają pięknie .Szlak wiedzie przez „Słoneczną Górę” a następnie łączy się u wylotu „Doliny Zachwytu ”z droga asfaltową przy której można obejrzeć formacje skalne o nazwie ”Wdowie Skały ”po ok. 100m marszu szlak skręca w lewo i trawersuje wzniesienie ”Grodziska ”na szczycie napotykamy szlak niebieski ”Warowni Jurajskich ”w tym miejscu oba szlaki prowadza razem do „Pustelni Bł.Salomei ”.Jest to manierystyczny zespół, na który składają się: barokowy kościół z drugiej poł. XVII w,(stojący w miejscu XIII wiecznego klasztoru Klarysek przeniesionego tu z Zawichostu przez Bolesława Wstydliwego),domki modlitwy ,pustelnia bł. Salomei oraz obelisk na grzbiecie słonia z 1686r.Na murze okalającym pustelnie figury członków rodziny Bolesława Wstydliwego i jego siostry Salomei.
Opuszczając pustelnie szlak czerwony skręca w prawo i po ok. 150 metrach dochodzimy do punktu widokowego z którego roztacza się piękna panorama. W dole widać płynący ”Prądnik” skałę o nazwie ”Skamieniały Wędrowiec ”oraz „Pochylce i Łamańce”.



Miejsce schludne i czyste są ławeczki na których można usiąść ,odpocząć i posilić się przed dalszą drogą .Z Grodziska schodzimy w dół po zboczu i dochodzimy do szosy szlak czerwony biegnie teraz doliną Prądnika aż do skrzyżowania dróg Ojców –Skała, podziwiamy z bliska ostańce skalne i rezygnując z dalszej wędrówki szlakiem czerwonym( który odbija w prawo za młynem Katarzyńskich)udajemy się szosą w kierunku Ojcowa mijając po drodze formy skalne o wdzięcznych nazwach: ”Skały Ciche, Pastusze, Jazowa ”Mijamy majaczący w oddali „Młyn Boronia ”-najstarszy i najcenniejszy zespół młynarski w Dolinie Prądnika (prawdopodobnie istniał już w XV w).Dzisiejszy zespół wraz z budynkiem mieszkalnym pochodzi z XIX wieku. Docieramy do Młyna Tarnówki gdzie można zobaczyć kaskadę wody która napędza kolo młyńskie jeszcze parę metrów przechodzimy przez most i wita nas drogowskaz z napisem Ojców.
Ojców był osadą w Dolinie Prądnika wzmiankowaną w 1370r.W XIXw jako miejscowość uzdrowiskowa do dziś zachowało się kilka domów i pensjonatów pouzdrowiskowych ,z których najstarszym jest „Hotel pod Łokietkiem”z 1860r(obecnie Muzeum im.Prof.Wł.Szafera).

Wchodząc do Ojcowa po lewej i prawej stronie za mostem można zobaczyć dwie chaty pomalowane na niebiesko co dodaje uroku temu miejscu ,dalej już nowe budynki na których widać co krok tabliczki mówiące o tym że można tam wynająć pokój. Idąc dalej po prawej stronie natkniemy się na pozostałości domu zbudowanego w stylu ”szwajcarskim” szkoda że tak ładna budowla popada w ruinę. Po około 200m marszu docieramy do skały o nazwie „Prałatki” jest to miejsce kultu Maryjnego .Mijając ów skałę wchodzimy w zakręt szosy zza którego wyłania się po lewej stronie „Kaplica na Wodzie” która stoi na miejscu dawnych łazienek zdrojowych 1895r, przerobionych w 1901r na obiekt sakralny .Zbudowano ja w stylu szwajcarsko-ojcowskim ,usytuowanie kaplicy ”na wodzie ”wiaże się z zakazem cara Mikołaja II dotyczącym budowy na ziemi ojcowskiej obiektów sakralnych.
Idąc prosto mijamy skrzyżowanie drogi na prawo biegnącej do Woli Kalinowskiej a dalej do Sąspowa ,my idziemy prosto w kierunku parkingu pod zamkiem Kazimierzowskim(Ojcowskim)mijając po lewej stronie skały „Nad Trzaską”.

Dochodzimy do parkingu u podnóża Góry Zamkowej na szczycie której stoją ruiny średniowiecznego zamku wybudowanego przez Kazimierza Wielkiego( na pamiątkę tułaczki swojego ojca Wł .Łokietka) który nadał imię owej warowni ”Ociec” stad nazwa miejscowości Ojców .Zamek przetrwał do 1829r poczym został rozebrany i popadł w ruinę do dziś przetrwała ośmiokątna wieża, brama wjazdowa filary zwodzonego mostu oraz fragmenty murów obronnych .W wieży i bramie odbywają się wystawy czasowe poświecone zamkowi oraz regionowi O.P.N
Od tego momentu jest całkowity zakaz poruszania się samochodami ,zmotoryzowani turyści muszą zostawić samochody na parkingu pod zamkiem i w dalszą drogę udać się pieszo.



Gdy zwiedzimy ruiny zamku możemy odpocząć na ławeczkach usytuowanych przy Muzeum OPN by podziwiać ładny „Hotel pod Kazimierzem”(za nami 8,2 km pieszej wędrówki)do celu naszej wycieczki zaplanowanej na dzisiejszy dzień pozostało 2,4 km.

Mijając Ośrodek dydaktyczny OPN mieszczący się w hotelu pod Kazimierzem, przechodzimy na drugą stronę Prądnika i za szlakami czerwonym i niebieskim które biegną razem aż do celu naszej wędrówki czyli: „Bramy Krakowskiej ”idziemy wśród zabudowań z lewej strony towarzyszy nam szum płynącego Prądnika z biegiem którego idziemy aż do wylotu (chyba najpiękniejszej tak mi się wydaje w całym OPN )”Doliny Sąspowskiej „tu łączy się ze znakami czerwonym i niebieskim szlak żółty. U wylotu doliny można posilić się w kilku punktach gastronomicznych ceny poszczególnych potraw zróżnicowane. Na szczycie skały u wylotu Doliny Sąspowskiej znajduje się punkt widokowy z tablica dydaktyczną rozciąga się z niej ładny widok na Dolinę Prądnika oraz okalające ją do okoła skały „Panieńskie ,Igłę Deotymy i Górę Koronną ”.Ruszamy w dalszą droge i po ok1,5km marszu docieramy do kresu naszej wycieczki czyli do „Bramy Krakowskiej” osobliwej formy skalnej u ujścia bocznej doliny ponoć nazwa ma pochodzić od średniowiecznego szlaku handlowego przechodzącego do Krakowa. Stojąc w bramie ukazuje nam się widok na skały Góry Koronnej kryjącej „Jaskinie Ciemną ”oraz skały Góry Okopy.
Niestety dzień w listopadzie nie pozwala na długie zwiedzanie z powodu szybko zapadającego zmroku z pewnością wrócimy tu jesienią za rok by dokończyć zwiedzania tego urokliwego zakątka Polski o tej porze roku.

Przed nami jeszcze wizja powrotu pod zamek w Pieskowej Skale(12,2 km) a słonce ostatnimi swoimi promieniami liże wierzchołki skał Doliny Prądnika .