Szlak Jakubowy


Mroźny niedzielny poranek, a właściwie bardzo mroźny, bo -21st.C, a ja i znajomi wybieramy się na szlak.
Celem naszej wędrówki to Szlak Jakubowy, który rozpoczynamy ze Szczyrku od drewnianego koś. Św. Jakuba Starszego z 1797r. i podążamy do Sanktuarium Matki Bożej Królowej Polski na Górce ( 670m.) z 1912r.

Już na szlaku pogoda wspaniała słońce mocno przygrzewa, więc nie, czuć siarczystego mrozu, szlak przetarty, więc idzie się raźnie na Przełęcz Karkoszczonka (729m.) zwaną kiedyś Skałką.
Dochodzimy do Chaty Wuja Toma, prywatnego schroniska urządzonego w drewnianej chacie góralskiej z roku 1918 gdzie się zatrzymujemy na odpoczynek i posiłek, bo drogi przed nami jeszcze trochę zostało, ale jesteśmy wszyscy w wyśmienitych humorach słońce tak mocno świeci, a i zrobiło się cieplutko. Po doładowaniu akumulatorów wyruszamy w dalszą drogę, na Błatnią (917m.) przez Stołów, widoki wspaniałe a i turystów sporo, którym również nie straszny mróz.



No i wreszcie szczyt jeszcze troszkę i schronisko, gdzie posiłek i trochę odpoczynku, bo chociaż szlak przetarty to ciężkawo się idzie, a i drogi jeszcze przed na mi zostało trochę.

Mija godz. 15,00 więc czas w dalszą drogę do Górek Wielkich bo słoneczko już chyli się lekko ku zachodowi. Z Bratniej przez Wielką Cisową, Łazikiem no i na Zebrzydkę (579M.) o bardzo stromych stokach. Górka ta jest dominująca nad Górkami Wielkimi, gdzie wreszcie docieramy, a i słoneczko zaczyna chylić się za horyzont . Jak tylko słońce zaszło to znowu odczuwa się zimno, a przed nami jeszcze kawałek drogi do Skoczowa, gdzie docieramy brzegiem Brynicy, a później Wisły.
Wspaniale spędzony dzień, zmęczeni ale szczęśliwi, po przejściu około 23km. udajemy się na odpoczynek, cóż jutro poniedziałek i do pracy czas.

Skoczów – Simoradz, gdzie kończy się szlak Jakubowy w kościele pw. Św. Jakuba Apostoła z XV w. przejdę, w inną niedzielę.










