Fascynacje Biebrzańskie czyli człowiek na mokradłach

Jaki zabrać ekwipunek na górskie wędrówki- wielu z nas wie. Co jest niezbędne na wycieczce samochodowej lub autokarowej – też wiemy. Ale co zabrać na wyprawę w bagna? Najważniejsze to dobra lornetka i aparat fotograficzny. Mogą się też przydać wysokie kalosze, chociaż te ostatnie można wypożyczyć na miejscu. No i oczywiście trzeba zabrać termos z herbatą i prowiant, bo wyprawy są całodniowe.
Na terenie Parku wytyczone są szlaki turystyczne piesze, rowerowe i konne. Na kilku z nich wybudowano wieże i pomosty widokowe oraz położono kładki, ułatwiające przejście po grząskim terenie.

Chcę przybliżyć Bagna Biebrzańskie, bezkresne przestrzenie mokradeł, rozlewiska jednej z ostatnich w Europie nieujarzmionych rzek, gdzie króluje przyroda i gdzie człowiek wciąż żyje zgodnie z jej rytmem, a współczesność przeplata się z bogatą tradycją i historią.
Takich miejsc jak Dolina Biebrzy jest w Europie coraz mniej. I coraz więcej ludzi, którzy chcą tutaj przyjeżdżać, podpatrywać pory roku, podsłuchiwać przyrodę.

Atrakcją jest pustka, bez kominów, słupów telegraficznych, asfaltu. Ogromne hektary otwartej przestrzeni muszą robić wrażenie. Przyroda biebrzańska jest dzika i przypomina tundrę.
Kiedy woda zejdzie z rozlewisk, pierwsze zaczynają kwitnąć kaczeńce. Jest żółto i żółto, w którą by nie spojrzeć stronę.



Sięgam do archiwum wycieczek… wykorzystując wolne dni na początku maja- wielokrotnie wyjeżdżaliśmy do Goniądza lub Mścich – niewielkich miejscowości w sercu otuliny biebrzańskiej. Pokochaliśmy te okolice, bo mogliśmy tam cieszyć się niezwykłym bogactwem świata roślin i zwierząt, przemierzać największy polski park narodowy pieszo, podglądać ptaki, tropić łosie i bobry.
Na przełomie kwietnia i maja - nad Biebrzą widać tysiące ptaków różnych gatunków, część z nich jedynie zatrzymuje się tam, by bezpiecznie odpocząć i pożywić się, część zostaje.

Wiosną Biebrza to ptasie eldorado, tutaj żerują przed dalszą podróżą. Nurkują, grzebią dziobami po dnie rozlewiska lub skubią oziminę na polach, przeszukują kępy trawy. W ciągu paru dni można zobaczyć ogromnie dużo różnych gatunków ptaków. Ktoś policzył, że nawet do 150 gatunków. Są cietrzewie, żurawie, batalion – bojownik znad bagien, gęsi, dubelt, wodniczka, derkacz, rycyk, kszyk i wiele, wiele innych.
Zrywaliśmy się o świcie, maszerowaliśmy po kładkach, błocie i rozległych przestrzeniach, aby dotrzeć w to jedno jedyne miejsce gdzie ptaki pojawiały się w postaci wymarzonego prezentu. Wdrapywaliśmy się na ambony, aby wyczekiwać na łosie- króla bagien. W trakcie wędrówki po biebrzańskich szlakach odnajdywaliśmy żeremia bobrów – największych gryzoni Europy i widzieliśmy ślady jego bytowania.

Wieczorami siadaliśmy na wzniesieniu gdzie mając przed sobą prawdziwy Amfiteatr Przyrody- wsłuchiwaliśmy się w chór śpiewaków powracających do gniazd i układających się do snu. Wiem jedno- Bagna Biebrzańskie wciągają...


