Mysłowice - rowerowa druga wyprawa
Weekend majowy wiele osób wyjeżdża, a ja niestety praca i inne rodzinne sprawy. Ale jeden dzień wolnego od tych wszystkich zajęć, ładna pogoda pozwoliła nam na pierwszy dłuższy wypad na rowerach. Do wyboru jest parę miejsc, ale postanowiliśmy z rodzinką pojechać do Mysłowic i Muzeum Pożarnictwa i nie tylko - 14km w jedną stronę, 14km w drugą i jak na rozruszanie się ok. 30 w sam raz. Czas też zaplanowany ok. 2 godz z małymi przerwami w jedną stronę (a to coś zobaczyć, a to jakieś zdjęcie). w Mysłowicach planujemy spędzić ok.3 godz i na powrót 2 godz . I jak widać dzień zaplanowany można ruszać. Czemu Mysłowice, a czemu nie zalicza się do najstarszych miast Górnego Śląska datowane na ok. 1300 r. W roku 1683 przez miasto przejeżdżał z wojskami na odsiecz Wiedniowi Król Jan III Sobieski czy pewne zdarzenie w 1919 doprowadziło do wybuchu I Powstania Śląskiego i tak można przedstawiać czy wymieniać jeszcze długo, miasto naprawdę bardzo bogate w historię, znajduję się wiele jeszcze ciekawych zabytków z ciekawą historią wiele z nich (nie jak w Krakowie ale warte zobaczenia).
Trasa nie męcząca na początku wiedzie ulicami dzielnic Sosnowca ( Zagórze, Klimontów, Dańdówka, Niwka). Na rondzie łączącym ulice Wojska Polskiego i Orląt Lwowskich skręcamy w lewo udając się do miejsca połączenia się rzek Bobrek i Białej Przemszy. Następnie podróżujemy wzdłuż rz. Biała Przemsza do miejsca gdzie łączy się z rz. Czarna Przemsza i rozpoczyna swój nurt rzeka Przemsza. Warto również tutaj zajrzeć ponieważ znajduje się taka atrakcja jak Obelisk „Trójkąt Trzech Cesarzy” skąd taka nazwa, ponieważ w tym miejscu zbiegały się granice trzech europejskich mocarstw (Prus, Rosji i Austrii) a obecnie trzech miast Sosnowca, Mysłowic i Jaworzna. Stojąc w tym miejscu czuję się klimat tamtych czasów, stojąc tam i znając historię czuję się jak by się dotykało skrawek ziemi dawnego Królestwa Polskiego. Miejsce to było znane w całej Europie i chętnie odwiedzane bo jest naprawdę piękne. Po drugiej stronie rz. Przemszy na ziemi Mysłowickiej dawnej Pruskiej znajduję się drugi obelisk upamiętniający stojącą tam niegdyś wieżę „Bismarcka” . Wieże wybudowano dla pokazania potęgi Prus i na cześć Cesarza. Z wieży rozciągała się przepiękna panorama okolic, a przy sprzyjającej pogodzie widać było dawną stolicę Polski Kraków. Z rozbieranej dawnej wieży część elementów wykorzystano do budowy katedry w Katowicach (schody są właśnie z dawnej wieży Bismarcka). Następnie udaliśmy się polnymi drużkami w dalszą podróż, mijając w dzielnicy Sosnowca- Modrzejów, Kirkut najstarszy cmentarz Żydowski w Sosnowcu. Na cmentarzu znajdują się płaskorzeźby unikalne na skali całego kraju np. : najciekawszy wizerunek konia lub inne lwów, orłów, dzbanów czy przy samej bramie kształt przypominający złamane drzewo. Nie wszystko mogliśmy zobaczyć z bliska, zapewne z różnych przyczyn cmentarz był zamknięty. Dalsza podróż już ulicami ale z widokami na Mysłowice i nie tylko. Trasa prowadzi nas ul. Krakowską przez most nad rz. Czarna Przemsza do Mysłowic. Z daleka już na moście rzuca się budowla, znajdująca się obok Placu Wolności kapliczka której historia sięga 1745 roku. (więcej na zdjęciu w mojej galerii). Na zdjęciach w poprzedniej wyprawie do Mysłowic, ale latem, widać ze przed kapliczką znajduje się fontanna, o tej porze roku jeszcze nie czynna. Jednak mimo tego postanawiamy chwilę posiedzieć i porozmawiać o tym miejscu i tym placu (dawniej Plac Wilhelma) bo to miejsce jest bogate w historię, znajduje się wiele ciekawych interesujących budynków jak np.: zabytkowy gmach Urzędu Miejskiego czy zabudowa miejska z XIX w. Udajemy się na rynek, który znajduję się w dzielnicy Stare Miasto. Małe co nieco – rowerem dużo nie wolno, zwiedzamy dalej miasto, kościół Rzymsko-Katolicki Narodzenia NMP czy Najświętszego Serca Pana Jezusa, wieżę kościoła widać przy wjeździe do miasta ul Krakowską. Naprzeciw kościoła, po drugiej stronie ulicy znajduje się budynek Sądu i Prokuratury, a w czasie III Powstania Śląskiego Sąd Polowy. Udajemy się w dalszą podróż, nasza trasa wiedzie wzdłuż ulicy Powstańców na której znajduje się np.: Kościół Ewangelicko-Augsburski (opisy wielu zabytków zamieściłem w pierwszej mojej wyprawie do Mysłowic). Trasa wiedzie dalej pod przewiązką-most westchnień, symbol tego zakątka miasta, aż do Promenady. Promenada należała do najładniejszych alei spacerowych w mieście, dalej prowadzi nas szlak rowerowy (zielony) aż do Muzeum Pożarnictwa. Muzeum wyposażone jest w bardzo bogate zbiory, nawet ostatnio wzbogaciło się o nowe eksponaty i dlatego warto co jakiś czas tam zajrzeć. W tym samym budynku co mieści się Muzeum Pożarnictwa, tylko w innej części znajduje się Muzeum Miasta Mysłowic, w którym również można znaleźć coś ciekawego i interesującego. Wystawiane są ekspozycje stałe i czasowe. Po wspaniałych przeżyciach jakich doznaliśmy już nie pierwszy raz udaliśmy się w drogę powrotną, nie zapominając o zajechaniu w miejsce gdzie dawniej stała wieża Bismarcka (opisana na początku), a obecnie na tym miejscu znajduję się pamiątkowy obelisk. Obelisk stoi na górce w lasku, a w samym lasku znajduje się wiele bunkrów z okresu II Wojny Światowej nazywanych przez miejscowych „bunkrami Mysłowickimi” Niemcy budowali bardzo dużo fortyfikacji – bunkrów w lasach i w rejonie rz. Przemsza.