Jura : Zabierzów-Bolechowice-Karniowice-Kobylany-Będkowice-Jerzmanowice

Ostatni nasz rodzinny wypad odbył się w góry, a dokładnie Beskid Śląski więc postanowiliśmy tym razem wybrać się na część południową Jury Krakowsko-Częstochowskiej już wcześniej o tej trasie wspominałem przy okolicznościach gratulowania super wyprawy krajtoterki Mokunki do Jaskini Nietoperzowej. Trasę rozpoczynamy sprzed dworca PKP Zabierzów idąc za znakami szlaku koloru niebieskiego tz. szlak Brzozowy. Przekraczamy most na rz. Rudawa skręcamy w lewo i wzdłuż tej rzeki będzie nas wiodła część trasy. Kierujemy się w kierunku Bolechowic, znajduje się tam gotycki kościół z końca XIV wieku oraz w pobliskim parku przy kościele klasyczny dworek z XVIII wieku ze stawikiem, ale dostęp w pobliże dworku ograniczony, w parku stoją mury, pozostałości dawnej stajni. Dalej kierujemy się szlakiem czarnym do rezerwatu Wąwozu Bolechowickiego Po dotarciu pod Bramę Bolechowicką i krótkim odpoczynku nie wchodzimy do wąwozu lecz obok lewej skały Bramy wspinamy się na szczyt (Filar Pokutników) na szczycie znajduje się Krzyż i oczywiście widoki, panorama na rów Krzeszowicki i garb Tęczyński , a w oddali Beskidy, przy dobrej pogodzie Tatry. Szlakiem żółtym schodzimy do Karniowic – w 1286 r. z nadania L.Czarnego stały się wsią rycerską. Mieści się tam barokowy dwór z cechami obronnymi, a obok dworu stoi kapliczka z 1624 roku. Jednym z właścicieli Karniowic i dworu był S. Mieroszewski znany nam w naszych okolicach (Sosnowiec, Będzin) Niestety zwiedzanie zależne jest od humoru obecnego właściciela, a szkoda bo obiekty są bardzo wartościowe historycznie i nie tylko. W dalszą drogę szlakiem żółtym udaliśmy się przez Gaj Kobylański do Doliny Kobylańskiej. Zatrzymujemy się w wiacie turystycznej na posilenie się jak i dłuższy odpoczynek. Wykorzystam to na streszczenie tego co w 4 km dolinie widzieliśmy. Wąwóz kręty po obu stronach skały wapienne które mają swoje nazwy - Mnich, Żabi Koń, Pieninki, Bodzio, Cycówka i wiele, wiele innych. Na szczycie Żabiego Konia znajduje się krzyż. A w jednej z grot znajduję się kapliczka do której wiodą wykute w skale schody. Kapliczka powstała dla upamiętnienia objawienia w 1914 r Matki Boskiej. Dolina Kobylańska jest nie tylko piękna krajobrazowo, ale ma również bogatą przyrodę. Po przejściu doliny kierujemy się w kierunku Będkowic . Małe co nie, zaopatrzenie na dalszą drogę, temp. plus 29 stopni, pić się chciało troszkę ale warto. Żółtym szlakiem kierujemy się do Bramy Będkowskiej, a mijając ją zmieniamy szlak na kolor niebieski (szlak Warowni Jurajskich) i podążamy Doliną Będkowską ok. 7 km. Bardzo ciekawe i piękne miejsce, idąc oczywiście podziwiamy ciekawe skały wapienne ( Wysoka , Sokolica, Hades, Czarcie Wrota i wiele innych i dziwnych nazw). W dolinie znajduję się kapliczka z XII wieku którą mijamy. Wzdłuż doliny płynie potok Będkówka na którym znajduję się wodospad „Szum” urokliwe miejsce. A mijając wodospad minęliśmy wapienny ostaniec „Iglica”. Wychodząc już z doliny po prawej stronie mijamy Zaklęty Mur czy Bastion, Wielką Turnię i podążamy do Jaskini Nietoperzowa jednej z najdłuższych na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej 326m. Po zwiedzeniu jaskini dalsza podróż w kierunku Jerzmanowice, koniec wędrówki, powrót do domu.