Dolina Pięciu Stawów Polskich

Po całodniowym moczeniu sie w termach w Bukowinie Tatrzańskiej ,postanawiam zabrać rodzinkę na spacerek!
Ponieważ kilka lat temu byliśmy nad Morskim Okiem ,tym razem wybieramy Doline Pięciu Stawów Polskich.Wybór był o tyle lepszy ,że nie było takiego tłumu jak na Morskie , ale i tak było dość tłoczno.

Rozpoczynamy w Palenicy Białczańskiej i z całą "pielgrzymką" ruszamy w kierunku Wodogrzmotów Mickiewicza. Tutaj odbijamy z czerwonego na zielony( w prawo) i rozpoczynamy podejście do Doliny Roztoki. Po 10 minutach marszu w górę, padają słowa - Tato długo jeszcze tak pod górę?- Cóż mogłem odpowiedzieć - Aż na szczyt !!! Trochę się donsała na mnie, bo jak twierdzi "nie cierpi gór" ( to z przekoru ), a jak się okazało w trakcie trasy, radziła sobie znacznie lepiej niz moja żonka ,która dość często ze mną " spaceruje ". W końcu docieramy obok wodospadu Siklawa do Wielkiego Stawu i mimo ,że schronisko jest o 10 minut stąd, postanawiamy tu zrobić przerwę. W trakcie sesji foto z moim "firmowym banerkiem" , okazało się ,że więcej turystów jest z naszego powiatu i dołączyli do naszej fotki ! Pozdrowienia dla nich !!!
W schronisku zjadamy coś na ciepło ( polecam gulasz z kaszą gryczaną ) i pijemy coś na zimno (polecam.............chyba wiadomo co ) i czarnym rozpoczynamy zejście na zielony ,którym dotarliśmy do celu !Pogoda wyśmienita, więc zejście to już czysta przyjemność , dlatego postanawiam odłączyc się od rodzinki i śmigam do Schroniska w Starej Roztoce. Aż wstyd sie przyznać ,że byłem tam pierwszy raz w życiu ( jakoś nie po drodze), i dlatego zrobiłem sobie fotkę z właścicielką , bo nie wiem kiedy tam znów wrócę.

Doganiam rodzinkę w Palenicy i stąd wracamy busem do kwatery w Bukowinie.Myślę, że mimo delikatnych narzekań corki, podobało się jej na szlaku. W pewnym momęcie powiedziała " Jak na pocztówce!!!" i było słychać w jej głosie zachwyt. Moze kiedyś polubi te moje górskie warijacje!