Na trasie polskich szlaków- Dębno i Łańcut

Chociaż w kalendarzu jest już wiosna, to za oknem ciągle leży śnieg. Zima nie chce nas opuścić, a ja tęsknię już za latem…
Ubiegłoroczne wakacje spędziłam na Roztoczu. Jadąc do Zwierzyńca, nie mogłam sobie odmówić zobaczenia interesujących miejsc które były na naszej trasie.

Jednym z nich było Dębno niedaleko Brzeska.
Na niewielkim wzniesieniu w otoczeniu parku z pięknym drzewostanem zachował się gotycki zamek rycerski. Jest jednym z nielicznych zabytków świeckiej architektury polskiej późnego średniowiecza, który zachował pierwotny, prawie nie zmieniony wygląd.

Do zamku przechodzimy przez bramę wjazdową, po prawej stronie mając pozostałości muru kordegardy czyli dawnego budynku wartowni.
Sam zamek posadowiony jest na kamiennych fundamentach, zbudowany z cegły, a ściany zdobią wzory z cegły ceramicznej /zendrówki/ oraz bogata kamieniarka.



Naroża części zachodniej wzmocnione są basztami, a na ścianach wschodniej części, po stronie północnej i południowej, znajdują się wykusze. Z zewnątrz zdobią je ornamenty, wić roślinna oraz herby.
Nie zwiedzaliśmy wnętrza, ale podziwialiśmy jego gotycko- renesansowe mury obchodząc go dookoła. Zachwyca urodą czerwonych cegieł zdobionych ciemniejszymi rombami z tak zwanej zendrówki.

Oglądaliśmy renesansowe obramienia okien wykonane z szarego piaskowca, a w dolnej części wykuszy herby rodowe.
Wieżyczki wykończone gankami zw. machikułami, chociaż wyglądem przypominają solidne wieże zamkowe, są – z racji swoich niewielkich rozmiarów – bardziej elementem dekoracyjnym niż obronnym.

Obecnie w zamku mieści się oddział Muzeum Okręgowego w Tarnowie.
Kiedy dotarliśmy na miejsce – muzeum było jeszcze zamknięte. Stąd nasze skupienie się na wyglądzie zewnętrznym. Zamek otoczony jest starym zabytkowym parkiem w otoczeniu pól i łąk.



Piękne miejsce, musimy tam wrócić i zobaczyć cenne wnętrza muzeum.
Kolejnym etapem naszej podróży był Łańcut.

Z zaparkowaniem samochodu w samym centrum miasta nie mieliśmy problemu. Już na wstępie naszą uwagę przykuła kareta będąca ozdobą i reklamą łańcuckiej kolekcji zabytkowych powozów.
Na teren parku krajobrazowego w którego centrum znajduje się słynny zamek- prowadzi okazała brama. Potem to już były tylko same zachwyty! Jak tu ładnie!

Zamek w Łańcucie jest jedną z najpiękniejszych rezydencji arystokratycznych w Polsce. Słynie ze znakomitych wnętrz mieszkalnych oraz niezwykle interesującej kolekcji pojazdów konnych. Zespół pałacowy otacza stary, malowniczy park w stylu angielskim, w którym wznoszą się liczne pawilony i zabudowania gospodarcze, ściśle niegdyś związane z codziennym życiem łańcuckiej rezydencji.
Postanowiliśmy wykupić bilety na wszystkie atrakcje które były dostępne w tym dniu. A zobaczyć tu można naprawdę wiele.



Nad wejściem do budynku znajduje się herb Lubomirskich. Przedstawia zakola rzeki Szreniawy w formie litery S białej barwy na czerwonym polu. Wchodzimy do środka …
Najwspanialsze w zamku łańcuckim są jego wnętrza. W całym zamku nie można robić zdjęć i robiłam je dopiero po jego zwiedzeniu.

Prócz pięknych zabytkowych wnętrz zamkowych, oprowadzeni zostaliśmy po zamkowych neobarokowych Stajniach i modernistycznej Wozowni, gdzie najwartościowszymi ruchomościami zgromadzonymi jest bezcenna kolekcja pojazdów konnych po rodzinie Potockich. Niektóre z powozów wypożyczane były do filmów między innymi „Ziemia Obiecana”.
Stoją one w dwóch wozowniach, oddzielnie pojazdy reprezentacyjne, oddzielnie pojazdy używane w majątku, na tych samych miejscach, co za właścicieli. Choć nie remontowane a jedynie poddawane zachowawczej konserwacji i pomimo, że ponad stuletnie, zachowane są w doskonałym i oryginalnym stanie. Znajdujący się tu zbiór ponad 100 powozów jest jedną z największych tego typu kolekcji w Europie. Szkoda tylko, że powozy z braku miejsca stoją praktycznie jeden na drugim.

Przeszliśmy do oranżerii. Prowadzona jest tam między innymi ekspozycja kaktusów i innych egzotycznych kwiatów.
Idąc przez park podziwialiśmy ogród różany będący tuż obok kortów tenisowych, a z daleka widzieliśmy zabytkową ujeżdżalnię.



Dalej przewędrowaliśmy do storczykarni. Jest to obiekt wyposażony w nowoczesne urządzenia służące utrzymaniu optymalnych kierunków uprawy tej bardzo wymagającej grupy roślin. Storczykarnia składa się z części ekspozycyjnej, zaplecza podzielonego na trzy strefy klimatyczne oraz kawiarni letniej. Tam nareszcie można było wypocząć. Miłe miejsce wśród oczek wodnych z kolorowymi rybami , wśród szumu niewielkiej fontanny.
Idąc alejami przez park, zachwycaliśmy się pięknymi drzewami i barwnymi, zadbanymi klombami. Zabytkowy park w Łańcucie sięga początków XVIII i XIX wieku, kiedy właścicielami Łańcuta zostali Stanisław Lubomirski, marszałek wielki koronny i jego żona Izabela z Czartoryskich.

Mijaliśmy Zameczek Romantyczny z okrągłą wieżą gdzie ponoć , mieści się tam kawiarnia, ale moim zdaniem obiekt był nieczynny.
Jeszcze tylko przejście wzdłuż fortyfikacji i pora jechać dalej. Łańcucka rezydencja to miejsce piękne, do którego warto pojechać i zobaczyć. Mam nadzieję, że tą relacją zachęciłam Krajtroterów do jej odwiedzenia.
