Rabkoland
Dzisiejszy dzien miał nam minąć na zabawie i relaksie.Moja siostrzenica dowiedziawszy się iż idziemy do obiecanego parku rozrywki,nie mogła usiedzieć na miejscu.Gdy dotarlismy pod główną brame naszym oczom ukazał się widok bardzo małego i wciśniętego w skrawek terenu,teren parku.Ale na szczęście teren park okazał się imponujący.Na początek naszej wizyty zwiedzamy dom do góry nogami,nasz błędnik zaczyna szwankować,ale dom robi na nas wrażenie,po opuszczeniu domu błędnik u mnie nadal szwankuje,postanawiam przywrócić go do porządku poprzez ekstremalną karuzele.Po przejażdzce na karuzeli wróciłem do normalności,a moja siostrzenica wyskoczyła z diabelskim młynem,i jak tu jej odmówić,było trzeba się poświęcić.Po przejażdzce na diabelskim młynie siostrzenica poczuła przypływ energi i zachciało jej się przejażdzki na wszystkich mijanych karuzelach.Na szczeście nasze karuzele ekstremalne były uwarunkowane wiekowo.Trudno było wytłumaczyć jej że nie może jechać na wybranej przez nią karuzeli,na jednej atrakcji udało nam ja się przemycić,jej widok twarzy był niedoopisania.W tym parku rozrywki są atrakcje dla małych dzieci.jak również dla dorosłych.