Góry Świetokrzyskie

Mając kilka dni wolnego ruszamy na spotkanie z czarownicami w Góry Świętokrzyskie. Plan zobaczyć jak najwięcej .Pierwszy- Szydłów małe miasteczko skryte za murami otoczone fosą z dobrze zachowanym układem ulic i domów zyskało miano polskiego ,,Carcassonne''Wybudowane na zlecenie Kazimierza Wielkiego. Dzisiaj można pdziwiać Bramę Krakowską ,ruiny zamku, Skarbczyk w którym mieści się Muzeum Regionalne,Bramę Zamkową oraz Synagogę z XVI w.Poza murami miasta zobaczymy ruiny kościoła i szpitala św. Ducha zXIVw. Ach zapomniałam o dwóch kościołach ,św. Władysława i Kościół Wszystkich Świętych,jest co oglądać.Szydłów to też śliwkowa stolica Polski .Bilety kupimy w inf.turystycznej w postaci pięknej widokówki.Pogoda wspaniała jedziemy dalej, nastepnie pałac w Kurozwękach, niestety trwa festyn ludzi tłum to nie dla mnie jedziemy dalej.Dojeżdżamy do Krajna Pierwszego gdzie mamy nocleg.Zwiedzamy okolice i jedziemy do Bodzentyna . Miasteczko zostało założone przez biskupa krakowskiego Bodzantę w 1355r.Następnie Biskup Florian otoczył Bodzentyn murami i wybudował zamek z którego zostały tylko ruiny . W miasteczku zobaczymy też dwa rynki i gotycki kościół. Drugi dzień pobytu wstajemy a tu -paskudna pogoda wieje, leje czekamy. Po południu decyzja ,idziemy na Łysicę. Kupujemy bilety, mijamy żródełko ,kapliczkę i ładnym szlakiem docieramy na szczyt, żadnej czarownicy może pochowały się z powodu pogody? robimy zdjęcia i schodzimy, trochę ślisko to nic .Głodni idziemy na posiłek do Jodełki to obiekt PTK-u smacznie i nie drogo czysto ,przyjemnie .Trzeci dzień zimno i wietrznie ale nie pada jedziemy do Nowej Słupi ,zwiedzamy centrum archeologiczne gdzie młodzi ludzie z pasją odtwarzają dawne dzieje, mieliśmy wyść na Łysą Górę ale nie udało się może następnym razem i tak jeszcze jest do zobaczenia jest Św Katarzyna i pałac z pierwszego dnia.Czwarty dzień wyjeżdzamy rano chcemy zobaczyć Busko Zdrój i Pińczów ale to w następnej relacji.