Święta Katarzyna

Świeta Katarzyna to ulubiona przez turystów miejscowość .Początki sięgają XIV w kiedy to rycerz Wacławek wybudował tu niewielki kościółek pełniący funkcję pustelni, z czasem osada rozrastała się . W 1910 r. Aleksander Janowski założył pierwsze schronisko co dało początek rozwojowi turystyki w tych okolicach . Wycieczkę zaczynamy od zwiedzenia Muzeum Minerałów i Skamieniałości, czynne cały rok od 9.00 do 19.00.Po zakupie biletów w cenie 8zł. zaczynamy oglądanie ,a jest co.Zobaczymy tu największy górski kryształ ,minerały z różnych części świata , unikatowe okazy skamieniałości oraz złoto tych gór jedynie występujący tylko tutaj krzemień pasiasty z którego wyrabiana jest piękna biżuteria .Po zapoznaniu się również z ciekawostkami związanymi na temat wydobycia i obróki kamieni czas na obejrzenie wyrobów jubilerskich w lokalnym sklepiku i zakupu drobiazgu w postaci pamiątki.Ponieważ do obiadku sporo czasu idziemy dalej, mijamy zespół klasztorny Bernardynek z kościołem św. Katarzyny , okazuje się że z dawnego wyposażenia została tylko rzeżba św. Katarzyny i obraz Madonny z XVI w.Szlak prowadzący na Łysicę oblodzony więc pomalutku spacerujemy oglądając liczne pamiątki z dawnych lat np:kapliczkę Żeromskiego nazwaną tak ze względu na podpisy złożone przez Stefana Żeromskiego wracającego z Łysicy, przed kapliczką mogiły powstańca i partyzanta. Takich mogił las świętokrzyski skrywa wiele.Za bramą wejściową do parku stoi pomnik poświęcony pamięci mieszkańców tej miejscowości zamordowanych przez hitlerowców w 1943r.oraz mogiły partyzantów.W tych lasach 1943r. ukrywał się też major Jan Piwnik o pseudonimie Ponury wraz ze swoim oddziałem .W 2011r.została odkryta pamiątkowa tablica upamiętniająca te wydarzenia.Na szlaku stoi kapliczka św. Franciszka i wypływa żródełko o te samej nazwie, mająca cudowną moc woda leczy ponoć oczy.Święta Katarzyna to miejscowość z której oznakowanymi szlakami dostaniemy się na Łysicę ,przez Łysogóry na Święty Krzyż i do Bodzentyna przez Miejską Górę Po spacerku czas na obiad do Jodełki gdzie również nocujemy. To był znowu udany dzień.