Stary Sącz i platforma na Woli

Stary Sącz to piękne miasteczko, nigdy wcześniej w nim nie byliśmy i dobrze, że choć nam było trochę nie po drodze, to zawitaliśmy do niego 🙂 Urokliwy rynek byłby jeszcze znacznie bardziej urokliwy, gdyby z niego wyrzucić samochody, jesteśmy gorliwie za tym, by rynki uwolnić od aut, przynajmniej częściowo, np. przez połowę rynku (jedną ulicę) przejeżdża ruch, a druga strona jest pozbawiona ruchu. To znacznie upiększa miasto!
W Starym Sączu koniecznie trzeba zajść do klasztotu klarysek. Zakon Świętej Klary, jak bywa nazywany, powstał w 1211 roku, a do Polski w niedługim czasie sprowadziła go bł. Salomea - siostra Bolesława Wstydliwego, ta która przeniosła klasztor klarysek do Skały na Jurze.
Klasztor klarysek w Starym Sączu powstał niewiele później, bo w 1280 roku, za sprawą Świętej Kingi. Klaryski mieszkają tu do dziś i czczą Św. Kingę, która tutaj umarła i której kanonizacji dokonał tu 16 czerwca 1999 roku Ojciec Święty Jan Paweł II podczas swego pobytu w Starym Sączu. Nazywa się ją tutaj Panią Ziemi Sądeckiej.

W Starym Sączu trzeba też zobaczyć Ołtarz Papieski, stanął tu podczas tej samej wizyty Papieża Polaka i co ciekawe stoi do dziś. Styl ołtarza, na który składa się cała architektoniczna konstrukcja, nawiązuje do góralskiej architektury pasterskiej. Konstrukcję podtrzymywały kolumny solne, które nawiązywać miały do faktu, że to dzięki Św. Kindze odkryto złoża soli i dzięki niej powstały kopalnie soli w Wieliczce i Bochni. Kolumne solne niestety nie utrzymały by się w warunkach atmosferycznych panujących na powietrzu, dlatego zostały zastąpione innymi, a oryginalne mieszczą się dziś w Kopalni Bochnia. Ołtarz papieski w Stary Sączu to unikat, bowiem zwykle ołtarze papieskie rozbiera się po wyzycie papieskiej, jednak z powodu dużego zainteresowania mieszkańców i turystów, ten ołtarz postanowiono zostawić na miejscu, na starosądeckich błoniach. Obok powstał Dom Pielgrzyma, gdzie można przenocować o odwiedzić Muzeum Jana Pawła II.
Choć już popołudnie było, do domu daleko, na następny dzień Witaj Szkoło, ale gdy weszliśmy do IT na Rynku w Starym Sączu i Pan pokazał nam mapę, zrodził się kolejny - ostatni punkt na wycieczce! Patrzę na zdjęcie, a tam platforma, mówię, ja ją znam! To była platforma w Woli Kroguleckiej, o której pisała kilka dni wcześniej Mokunka 🙂 Pan powiedział, że ta góra z platformą to Wola. Tak więc sorry Rodzino, jedziemy 🙂 Na szczęście wszystkim się spodobało, choć upał nas wymęczył, bo pojechaliśmy na dolny parking i kawałek trzeba było się wspiąć. Platforma jest super, widoki niemal dookoła, piękne górki, w dole malowniczy Poprad, cudo świata 🙂 I tak zakończyliśmy naszą podróż do Krynicy, choć jeszcze nie opisałam drogi dojazdowej 😉
