Beskid Mały zimą

Jaskinia ta była już opisna na tej stronie ale ja również chciałam dodać coś od siebie.
Znajduje się ona w bukowych lasach Beskidu Małego. Jeżeli ktoś nie wie gdzie ona jest to naprawdę ciężko ją znaleźć, tak jak to było w moim przypadku. Ja kierowałam się mapką i opisem z n.p.m. jak również korzystałam z podpowiedzi z internetu.
Wycieczkę najlepiej rozpocząć w miejscowości Las, która znajduje się między Suchą Beskidzką a Żywcem.
Marsz rozpoczęłam obok szkoły gdzie znak pokazuje nam w jakim kierunku mamy się udać. Niestety jest to jedyny znak wskazujący drogę. Idąc między domami doszliśmy do boiska nad potokiem. Tam przekroczyliśmy potok i ze wskazówek wiedziałam, że trzeba się tego potoku cały czas trzymać. Niestety płynie tam Krzywy Potok i Dusica. Ja trzymałam się tego niewłaściwego czyli Krzywego Potoku. W rezultacie doszliśmy do niebieskiego szlaku pieszego, którego postanowiliśmy się trzymać ponieważ można nim dojść do Jaskini tyle, że okrężną drogą. Wycieczka okazała się ciekawsza, bo po drodze mijaliśmy kilka szczytów - Pietraszowa Szczyt, Gibasów Groń, Rezerwat Madohorę. Kiedy doszliśmy do rozwidlenia szlaków postanowiliśmy podejść na Łamaną Skałę spod której rozciągały się ładne widoki. Przy rozejściu się szlaków gdzie czerwony szlak prowadzi na Groń Jana Pawła II my udaliśmy się wydeptaną ścieżką poza szlakiem, która poprowadziła nas ostro w dół. Tam minęliśmy po drodze parę osób, które szły z Jaskini od dołu i wypytaliśmy o drogę.
Po krótkim błądzeniu udało nam się odnaleźć Jaskinię. Z ziemi sterczy pozioma płyta, pod którą otwiera się Grota Komonieckiego. Otwór wejściowy ma szerokość 16m , wysokość w najwyższym miejscu 2m. Półkolista komora zwęża się i obniża sięgając 11m w głąb. Z góry spływa strumyczek tworząc wodospad, który zimą zamienia się w grzebienie soplów i lodospady. Wewnątrz widać lodowe stalaktyty i stalagmity.
Jaskinia jest pomnikiem przyrody nieożywionej od 1993 roku.
Po krótkim odpoczynku w Jaskini udaliśmy się w dół leśną drogą, która doprowadziła nas do miejsca gdzie obraliśmy złą drogę. W miejscu gdzie leżały kłody pociętych drzew droga rozchodziła się na prawo i lewo a my zamiast na prawo udaliśmy się w lewo. Na przyszłość będę wiedzieć jak najszybciej dojść do Groty.
Jednak mam zamiar wrócić w te okolice by pójść np. na Groń Jana Pawła II, Potrójną czy Ścieszków Groń.