Spacer po Siewierzu

Na Przeczyczach tama była zamknięta, trochę nas to zdziwiło, więc musieliśmy tak trochę boczkiem przejść nad wodę, ale pogoda nie sprzyjała biwakowi, choć mieliśmy kocyki i te sprawy. Szkoda, bo rano obudziło nas piękne słoneczko! W samym Siewierzu było już trochę bardziej sprzyjająco. Zamek pooglądaliśmy tylko z zewnątrz, bo już nieraz wchodziliśmy na dziedziniec. Jako, że dzieci miały rolki, to posiedzieliśmy w strefie bezpłatnej rekreacji pod zamkiem. Juz ostatnio o tym pisałam, świetna sprawa, teraz jeszcze skatepark doszedł, ludzi pełno, dzieci rozradowane wokoło, naprawdę fajna inicjatywa, wszystkie urządzenia siłowni na powietrzu były zajęte, a na niektórych nawet starsze panie walczyły 🙂 Po drodze spotkaliśmy szpitalny kościół Św. Barbary, na Rynku zaś zjedliśmy pyszne lody gałkowe, o przeróżnych smakach 🙂 Jeszcze mieliśmy w planach Pogorię, ale z racji pogody odłożyliśmy to na kiedyś indziej.