Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim

Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim to prawdziwa perła architektoniczna nie tylko Kotliny Kłodzkiej, ale całej Polski! To przepiękna budowla, która cieszy oko, tym bardziej, że po wielu latach zaniedbań i opuszczenia, wróciła do łask i odzyskuje dawny blask. Zarządza nią, ale i opiekuje się oraz remontuje Gmina Kamieniec Ząbkowicki. Czyni to z wielkim sukcesem, a efekty można podziwiać podczas zwiedzania pałacu, gdyż jest on udostępniony dla turystów. Jeszcze sporo prac pozostało do wykonania, ale to, co można zobaczyć już dziś, zachwyca!
Historia pałacu

Budowa unikatowego pałacu w Kamieńcu Ząbkowickim rozpoczęła się w 1838 roku. Wtedy to po raz pierwszy odwiedziła te ziemie Marianna Orańska - królewna niderlandzka, fundatorka pałacu i dobra Pani całej Kotliny Kłodzkiej. Odziedziczyła Kamieniec po swej matce i postanowiła tutaj wybudować swą letnią rezydencję, która do dziś zapiera dech w piersi. Budowniczymi pałacu zostali Karl Schinkel oraz młodziutki Ferdynand Martius. Budowa nie przebiegała bez przeszkód, bowiem prace zostały wstrzymane z powodu rozwodu Marianny z Albrechtem, która to w efekcie nieszczęśliwego małżeństwa wdała się w romans z masztalerzem Johannem von Rossumem. Uznano to za skandal i zabroniono Mariannie przebywać na terenie Prus dłużej niż przez 24 godziny. Marianna obeszła ten zakaz i zamieszkała w pobliskiej Bilej Vodzie, skąd nadzorowała prace nad Pałacem, którego budowę wznowiono w 1853 roku. Pałac w Kamieńcu przekazała zaś swemu synowi Fryderykowi Wilhelmowi Albrechtowi.
W 1872 roku w parku otaczającym Pałac stanęła figura bogini zwycięstwa - Nike, co stało się oficjalnym zakończeniem budowy pałacu. Wysoka na 14 metrów figura była widoczna w szerokiej okolicy, dziś niestety już nie istnieje, ale starsi mieszkańcy Kamieńca pamiętają górującego nad kompleksem anioła, bowiem Nike miała skrzydła. Budowa pałacu wyniosła równowartość trzech ton złota.

Marianna umarła w 1883 roku, a jej potomkowie rezydowali w pałacu do 1945 roku, kiedy musieli w pośpiechu uciekać z powodu nadciągającej Armii Czerwonej, pozostawiając wszystkie dobra. Dzieła sztuki i wyposażenie wywieziono oraz rozgrabiono. Rok później obiekt spłonął i tak cudny pałac stał się ruiną. Marmurowe podłogi oraz kolumny zostały wywiezione do Warszawy podczas odbudowy Warszawy po wojnie i teraz zdobią m.in. Pałac Kultury i Nauki. W 1986 roku obiekt został wydzierżawiony na 40 lat, jednak nie był to dobry czas dla pałacu. Zarośnięty, zaśmiecony, pilnowany przez groźne psy tkwił przez lata i niszczał. W 2013 roku wrócił w ręce zarządcy czyli Gminy Kamieniec Ząbkowicki i obecnie jest rewitalizowany.
Z każdym rokiem pięknieje nie tylko sam pałac, ale i jego otoczenie. Uruchomiono kilka z kilkudziesięciu fontann, które tu niegdyś działały. Aż chce się tu przyjechać za kilka lat, aby sprawdzić efekty dalszych prac i planów! Pałac można zwiedzać co godzinę od 10.00 do 17.00. Bilety kupuje się w tzw. Czerwonym Kościółku, stojącym u stóp pałacu.



Warty zobaczenia jest też sam Kamieniec Ząbkowicki, z zabytkowym, dawnym klasztorem Cystersów i kościołem pocysterskim Wniebowzięcia NMP.