Rohace od Smutnej Doliny.

Humor mimo to nie opuszczał nas i idąc w stronę Tatlikowego Bufetu patrzyliśmy na przemieszczające się na zachmurzonym niebie tabuny kłębiastych chmur zalegających na szczytach.
Na rozwidleniu szlaków na Smutną Dolinę i Rohackie Stawy zapadły kluczowe decyzje o rozdzieleniu naszej grupy.
Większość poszła w kierunku stawów, natomiast w dwójkę już podążyliśmy w kierunku Smutnej Doliny z opcją ewentualnego wycofania się, jeżeli zalegające chmury nie ustąpią ze szczytów.
Po godzinie ostrej wspinaczki Smutna Przełęcz okazała się dla nas wesołą, ponieważ wiatr rozgonił zalegające nad szczytami tabuny gęstej mgły i nastąpiła radykalna poprawa pogody.
Przez Placzliwy i Ostry Rochacz do Wołowca a następnie na Rakoń przeszliśmy po suchym szlaku w dobrych warunkach atmosferycznych przy calkiem znośnej widoczności, nawet przy przebijającym się nieśmiało slońcu.
Przy Tatlikowym Bufecie mieliśmy już zupełnie słoneczną piękną pogodę.
Opłaciło się zaryzykować, wyruszając w wysokie partie gór przy niepewnej rankiem jeszcze pogodzie !!!