Zamek Mirów i Bobolice

Na początek chwila refleksji. Ta daam ! 🙂)
Nigdy nie ukrywałem że pochodzę z Jury Krakowsko-Częstochowskiej. To tu się wychowałem i poznałem piekno Polski. Od zawsze przedstawiam ten region w samych superlatywach i staram się być na bieżąco ze sprawami dziejącymi się wokół niego. Ale juz wracam do krótkiego opisu mojego wypadu na w/w wycieczkę 🙂

Wypad jak zawsze na spontanie aby doznać trochę majowego relaxu bo się należał. Wraz z dziewczyną postanowiliśmy wyruszyć X raz na spacer między zamkami. Trasy są dwie jedna z centralnego placu zamku Mirów a druga poprostu drogą sfaltową. Polecam tą pierwszą opcję choćby dlatego że świeże powietrze a to już ogromny plus bo przecież ucieka się przed miejskimi zanieczyszczeniami. Tak?. Zamek Mirów jest obecnie w remoncie, obok zamku jest parking i knajpka ale nie pytajcie o jedzienie bo poprostu staram się brać swój prowiant. Zamek Bobolice ma się lepiej bo przeszedł gruntowną rewitalizację, obok zamku jest piękny hotel. Jeżeli chodzi o tą okolice to byłoby na tyle.
Do zobaczenia na szlaku 🙂
