Muśnięte słońcem - Olsztyn (k. Częstochowy)

Jak już wiadomo okolice olsztyńskiego zamku są niezastąpione gdy nie mamy pomysłu dokąd się udać jak i w sytuacji, kiedy nie mamy za wiele czasu. Tak też było i tym razem. Mało czasu, godziny popołudniowo-wieczorne. Jedziemy. Wdrapujemy się. Jest to jeden z moich ulubionych zakątków w rejonie zamku.

Niepozorne skałki na uboczu, za którymi kryje się niewielka polanka z widokiem na zamek, na pozostałe formacje skalne oraz na dalsze rejony: Zieloną Górę, Góry Towarne. Praktycznie nikt tam nie zagląda, a jeszcze mniej wybiera na miejsce wypoczynku. Jest piękna letnia pogoda, a zachodzące słońce okrasza to krótkie spotkanie z naturą. Kwiaty i kamień muśnięte promieniami wieczornego światła.

Taki błogostan mógłby trwać... niestety... trzeba nam go przerwać i wracać. Szczęściarze mogą w okolicy czerwca liczyć na rozkwiecenie, podczas którego pięknie prezentują się wielkie kwiaty koniczyny. To akurat nie był ten moment, ale miałam okazje uczestniczyć w tym spektaklu i naprawdę jest wtedy pięknie

(w gratisie dorzucam kilka zdjęć z tego momentu, choć całej łąki nie widać na nich).