Karłów - Błędne Skały

Karłów - Błędne Skały, Piotrek
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem
Po dłuuuugim zastoju w chodzeniu po górach człowiek prawie zapomniał w jak pięknej okolicy mieszka. Postanowiliśmy wraz z moją drugą połówką odświeżyć trochę pamięć i wybraliśmy się na niedzielną wycieczkę w Błędne Skały. Bardzo prosto dojechać w to miejsce od strony Kudowy Zdroju, ale my wybrliśmy troszkę trudniejszy wariant, pieszo, z Karłowa. Z samego rana, zabezpieczeni w kilka kanapek i termos z herbatą, wsiedliśmy w samochód i ruszyliśmy do Karłowa. Od kłodzka jest to ok 20 kilometrów. Karłów słynie głównie z pięknego położenia przy Szczelińcu, ale prowadzi tamtędy wiele wartych uwagi szlaków turystycznych. Samochód zostawiliśmy w Ośrodku Wypoczynkowym "Pod jesionami", mili ludzie, parking 5 zł za cały dzień, polecam bo gdzie indziej jest drożej🙂 Po przejściu kilkuset metrów drogą pojawił się drogowskaz: Błędne skały - szlakiem czerwonym - 1.40 godziny . No to jazda pod górę🙂 Najpierw droga prowadziła pod górkę przez las, można tampodziwiać piękną florę i faunę, która wczesną wiosną jest nadwyraz ciekawa. Droga prowadziła na szczyt góry pośród luźno rozrzuconych głazów gęsto porośniętych zielonym mchem, kilku strumyków górskich z wodą zapewne czystszą niż w naszych kranach 🙂 Po pokonaniu tych kilku wzniesień naszym oczom ukazał się krajobraz niemal dziewiczy, z przepiękną panoramą Gór Stołowych, gdyby nie kilka zbudowanych z belek mostków i kładek, można by pomyśleć, że noga ludzka nigdy nie stanęła na tej ziemii. Jest tam dużo terenu chronionego, ogrodzonego siatką. Roślinność na tej wysokości nie jest zbyt gęsta i wysoka, więc widać stamtąd naprawdę kawał świata. My podążaliśmy bardzo kamienistą drogą, trzeba było ostrożnie patrzeć pod nogi bo łatwo je sobie tam połamać. Ciekawą atrakcją było spotkać na tej wysokości niemal 150- osobową wycieczkę emerytów i rencistów 🙂 - że też ci ludzie mają na to siłę, godne pochwały! Dalej po pokonaniu tych kamienistych wybojów skręciliśmy do lasu, gęstego o stromych zboczach, gdzie już było widać, że znajdujemy się blisko owych Błędnych Skał. Przepoteżne głazy wyrastające gęsto spod ziemii, pośród których biegnie wąska ścieżka czerwonego szlaku, stwarzają lekko mroczny i tajemniczy klimat, ale mają w sobie zarazem coś, co powoduje, że człowiek nie może wyjść z podziwu, jak Matka Natura mogła stworzyć tak przepiękne posągi. Potem naszym oczom ukazał się cel właściwy – Błędne Skały. Po ponad dwugodzinnej drodze z przerwami na zdjęcia i oglądanie okolicy ukazały się głazy kilka razy większe niż człowiek. Przy wejściu była kasa, ale na szczęście dla nas zamknięta😉 Pech jednak chciał, że czerwonym szlakiem od Karłowa dotarliśmy niejako na koniec labiryntu i po wejściu musieliśmy ustępować pierwszeństwa wszystkim z naprzeciwka🙂 Po wejściu do środka labiryntu człowiek odczuwa wrażenie znajdowania się w zupełnie innym świecie, dookoła cisza, lekki półmrok, brak przestrzeni… W niektórych momentach miałem nie lada problem z przeciśnięciem się przez wąskie szczeliny, z plecakiem i aparatem jest to niezły wyczyn. O tej porze w labiryncie jest jeszcze śnieg i lód, więc trzeba było znowu uważać na nogi. Stoi tam też dużo błota i wody. Na szczęście przez całą drogę prowadzi drewniana kładka, także kąpiel w błocie nam nie grozi. Po wyjściu, a raczej przy wejściu do labiryntu, tzn. przy samym początku, znajduje się piękny punkt widokowy, z którego świetnie widać panoramę Gór Stołowych, a w dole okoliczne wioski. Po przyjrzeniu się mapie postanowiliśmy nie wracać do Karłowa tą samą drogą, wybraliśmy szlak zielony, cały czas prowadzący przez las, to kilkusetletnimi schodkami, to kamienistą ścieżką, to drogą asfaltową. Piękny, lesisty teren, o bardzo stromych zboczach, z gęsto porozrzucanymi skalnymi posągami. Zadziwiające do czego zdolna jest przyroda, niektóre z tych głazów przypominały budowle, ludzi, zwierzęta… Trzeba uważać, bo w pewnym momencie ten zielony szlak rozwidla się na dwa – pieszy i rowerowy. Rowerowym dojdziemy szybciej do Karłowa, pieszy poprowadzi nas jeszcze przez Ostrą Górę i Pasterkę. My niestety pomyliliśmy się, poszliśmy pieszym i niestety trzeba było nadrobić troszkę kilometrów, pomimo, że też można nim dojść. Ze zmęczeniem w nogach ale z uśmiechami na twarzach zobaczyliśmy w końcu tablicę Karłów. Z obliczeń wyszło ok. 17 km piechotką, ale każda odległość byłaby godna takich widoków jak tam. Gorąco polecam wyprawę z Karłowa w Błędne Skały szlakiem czerwonym i powrót szlakiem zielonym!!!
Wyjście z labiryntu Błędnych Skał, Piotrek
Labirynt, Piotrek
Droga czerwonym szlakiem, Piotrek
Droga czerwonym szlakiem, Piotrek
Labirynt cd, Piotrek
Panorama gór, Piotrek
Panorama na Szczeliniec, Piotrek
Zielony Szlak, Piotrek
Drogowskaz w Karłowie, Piotrek
Avatar użytkownika Piotrek
Piotrek
Komentarze 1
2009-04-19
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika fefsdf
fefsdf
19 maj 2009 12:10
fajna wycieczka. Ja niestety mieszkam trochę dalej od Karłowa i jak byłam w Błędnych Skałach nie miałam widoków. Mgły zasłaniały wszystko 🙂

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Błędne Skały

Błędne Skały

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024