Muzeum Auschwitz - Birkenau (Oświęcim)

Początek wyjazdu, to godz. ok. 7.00 na dworcu PKS w Katowicach. Stamtąd bezpośredni przejazd do Oświęcimia na przystanek oddalony o kilkaset metrów od wejścia na teren Muzeum. Już wtedy zapowiadało się na upalny dzień... i tak zostało do samego powrotu...
Pierwszym punktem zwiedzania było Auschwitz I. Przeliśmy przez punkt "obsługi klienta" i weszliśmy na teren obozu. Przed bramą z napisem "Arbeit macht frei" oczywiście tłum ludzie. Zrobiłem kilka zdjęć, tak na wszelki wypadek. Jak się potem okazało, był czas, by wrócić w to miejsce popołudniu, by w mniejszym tłoku i przy lepszym świetle zrobić kilka ujęć...
Na wyjazd pojechałem z 4 osobami. Jedna z nich była naszym nieoficjalnym przewodnikiem. Mogliśmy w spokoju chodzić po terenie byłego obozu, a dodatkowo nic nie tracąc z wiedzy merytorycznej.
W pierwszej części zobaczyliśmy wszystkie ważniejsze miejsca "Jedynki", m.in.:
* Brama „Arbeit Macht Frei”
* Plac apelowy
* Blok 11
* Wejście na dziedziniec Ściany Śmierci
* Cele w podziemiach bloku 11
* Blok 11 — cele do stania
* Cela Edka Galińskiego
* Cela ojca Maksymiliana Kolbe
* Krematoria
* Wystawy narodowe
Po opuszczeniu terenu Auschwitz I udaliśmy się przed głowne wejście, by posilić się w oczekiwaniu na autobus, który bezpłatnie zawiezie nas przed bramę do Birkenau.
Na tym terenie upał dawał się we znaki, gdyż jest to całkowiecie otwarty teren. Prześliśmy wzdłuż baraków, dotarliśmy do końca obozu, zwiedzając Meksyk, ruiny krematoriów, "Saunę", Pomnik, rampę, staw z prochami...
Wykończeni drogą i pogodą usiedliśmy przed bramą obozu w oczekiwaniu na powrotnego busa w stronę Auschwitz I. Stamtąd udaliśmy się na dworzec kolejnowy, by dojechać do Katowic...
I tak minął kolejny dzień prawdziwej histori... Niech miejsce to pozostanie na zawsze w takiej postaci, by przyszłe pokolenia mogły znać ten kawałek histori i zwiedzać miejsca tak prawdziwe, jak tylko to możliwe. By mogli chodzić po tych samych kamieniach, co kilkadzisiąt lat temu więźniowie...