3 dni w Beskidzie Żywieckim (Pilsko i kilka pobliskich Hal)

Wstęp
Długo przygotowywałem się do tego wyjazdu w góry. Wiele zmian trasy, dnia odjazdu, planowania itp., aż w końcu decyzja- Pilsko i Hala Rysianka, to główne cele tej podróży. Wyjazd w dwójkę, dla niej, do samego dnia wyjazdu, był niespodzianką. Podczas tych trzech dni zainkasowaliśmy 47 pkt do GOT i staliśmy się posiadaczami Popularnej GOT. Teraz tylko weryfikacja i duma 😉
Zapraszam do relacji z trzech dni w Beskidzie Żywieckim.
DZIEŃ I
W piękny, słoneczny dzień wyruszyliśmy o godz. 7.35 z Katowic PKS-em do Korbielowa PTTK, by tam zacząć swoją wędrówkę na Halę Miziową. Po godz. 10., żółtym szlakiem, zmierzaliśmy do miejsca naszego noclegu - Schroniska PTTK na Hali Miziowej. Droga początkowo biegnie asfaltową drogą obok dwóch hoteli - Pilsko i Harnaś, by potem skręcić gwałtownie w lewo, podążając już drogę leśną. Po kilkunastu minutach mijamy strumyczek i idziemy w górę. Po drodze mijamy kilku turystów, którzy tak, jak i my mają to szczęście odpoczywać jeszcze we wrześniu, wykorzystując swoje wakacje na wędrówki górskie. Szlak pnie się stopniowo w górę odsłaniając uroki Beskidu Żywieckiego. Już po kilkudziesięciu minutach przed nami rozpościerał się wspaniały widok na panoramę gór. Odpoczynek na kilka głębszych wdechów, parę zdjęć i ruszamy dalej. Ok. godz. 12.30 byliśmy już jakieś pół godzinki od schroniska, w miejscu, gdzie szlak żółty spotyka się ze szlakiem zielonym z Korbielowa Kamiennej. Odpoczynek na ławce, posilenie się i już na samą górą do schroniska. Tam, zakwaterowaliśmy się i odpoczęliśmy. Potem spakowaliśmy najpotrzebniejsze rzeczy i biorąc pod uwagę fantastyczną pogodę i fenomenalne warunki, podjęliśmy próbę zdobycia Pilska, zakończoną sukcesem 🙂 Na szczyt wchodziliśmy szlakiem żółtym, mijając krzyż Basika. Szlak drogi powrotnej wybraliśmy ten sam z uwagi na to, że wiedzieliśmy, co nasz czeka i zdecydowaliśmy, że tak będzie najrozsądniej. Potem tylko odpoczynek, posiłek i nocleg.
DZIEŃ II.
Drugiego dnia przed godziną 10. wyruszyliśmy na całodzienną wycieczkę szlakiem czerwonym czyli częścią Głównego Szlaku Beskidzkiego, na Halę Rysiankę i Halę Lipowską przez Trzy Kopce. Droga prowadzi granicą Państwa. Po wyjściu z lasu mieliśmy widok na piękną halę. My jednak, jak się okazało, podążaliśmy dalej prosto czerwonym szlakiem. Dla początkujących w tym miejscu może być pułapka, gdyż szlak czerwony dopiero oznakowany jest za wzniesieniem i można się pomylić i skręcić w prawo, wzdłuż hali. Ok. godz. 11. 30 dotarliśmy do Trzech Kopców, gdzie chwilę odpoczęliśmy. W drodze na Halę Rysiankę spotkała nas mała przygoda. Otóż w lesie, tuż przed Schroniskiem są bagna. Jedno okazało się dość głębokie i potem musieliśmy szukać strumyka, aby umyć buty, spodnie i resztę zabrudzonych rzeczy. Na szczęście 10 minut od Schroniska był mały strumień, który nam posłużył jako pralka 🙂 Po dotarciu do schroniska zaczęliśmy suszyć nasze rzeczy, na szczęście pogoda była bardzo słoneczna. Przy schronisku odpoczywaliśmy, jedliśmy, piliśmy, robiliśmy zdjęcia czyli ogólnie rzecz biorąc pełen relaks w fantastycznym, pełnym klimatu miejscu. Przed 16. poszliśmy na spacerek 😉 do Schroniska na Hali Lipowskiej, gdzie zebraliśmy pieczątki, zjedliśmy po "sznicie z tustym", gofrze, trochę odpoczęliśmy i wyruszyliśmy, już bez przygód, z powrotem do schroniska na Hali Miziowej 🙂
DZIEŃ III.
Trzeci dzień przeznaczyliśmy tylko i wyłącznie na powrót do domu. Do godz. 10 spakowaliśmy się i opuściliśmy pokoje, spędzając ten czas wokół schroniska przeznaczając go na zdjęcia, posiłek i odpoczynek 🙂 O godz. 14. wyruszyliśmy szlakiem zielonym do Korbielowa Kamiennej. Po drodze na chwilę zgubiliśmy szlak, by po kilkunastu minutach już wrócić na właściwy i do przystanku PKS iść właściwą drogą. Po dostaniu się do Żywca, wróciliśmy do Katowic.
Tak oto zakończyliśmy tą wspaniałą wycieczkę po Beskidzie Żywieckim. Tak myślę, że jeszcze wrócimy w tamte rejony. Czeka nas przecież zdobycie Babiej Góry.. Może za rok? 🙂