31 października - sobota Krótki opis trasy: Rýmařow - Pod Strálkem - Strálek - Pod Strálkem - Strálecký Potok - Stránské - Ryżovišté - Détřichov nad Bystřici. 24km. Po miesiącu, wreszcie jest okazja wyjechać w góry. Ostatnie tygodnie były beznadziejne jeśli chodzi o pogodę, a dzisiaj ma być słonecznie. Nie zastanawiam się długo, wsiadam w samochód i przyjeżdżam do Rýmařowa. O ósmej jestem na rynku i po chwili ruszam na szlak. Na razie jest dość chłodno i szaro. Chmury na wschodzie skutecznie blokują światło wschodzącego słońca. Wąską uliczką opuszczam miasteczko. Droga zamienia sie w polną, którą wchodzę na niewielkie wzniesienie wśród pól. Na dzisiejszą wycieczkę wyposażyłem się w Trekbuddy w moim telefonie i przystawkę GPS i odpowiednią mapę. Tak więc mam możliwość kontroli mojej pozycji. Na razie wskazania pokrywają się z mapą.Po wejściu do lasu zrobiło się przyjemniej. Kolory jesieni nastrajają pozytywniej niż puste szarzejące już pola. Po krótkim zejściu na chwilę opuszczam szlak i idę na Strálek Strálek. Ruiny niewielkiego zamku, założonego prawdopodobnie w XIII lub XIV w., a w 1584 r. opisywany był już jako ruina. Zamek odgrywał prawdopodobnie jakąś rolę w czasie walk husytów, bowiem związane są z nim opowieści o Żiżce. Do obecnych czasów zachowały się dość nikłe ślady w postaci fundamentów budynku i murów oraz wały ziemne i fosy świadczące o znaczeniu i obronności zamku. Wracam na szlak tą samą drogą, a następnie schodzę do głębokiej i wąskiej dolinki, gdzie szemrze sobie Strálecký Potok. Na dnie doliny wchodzę na leśną drogę i cały czas idę tą malowniczą dolinką w dół potoku i zachwycam się kolorami jesieni, aż do leśniczówki. Tu według mapy szlak prowadzony jest wzdłuż drogi asfaltowej, jednak w rzeczywistości nastąpiły zmiany i szlak lekko wznosi się drogą w lewo i trawersuje wzniesienie wschodnią ścianą w pięknym słońcu. W zasadzie to szlak biegnie równolegle do asfaltówki poniżej, którą widać między drzewami. Dochodzę do polanki, gdzie jest stół i tu mogę sobie odpocząć.Stąd schodzę do drogi, przechodzę na drugą stronę i kawałek podchodzę wzdłuż niej do zakola. Tu szlak wchodzi do doliny Stránského potoka. Jest to głęboko wcięta dolina pomiędzy zalesionymi zboczami Ondřejnika(625) i na południu Jasana(674). Szlak dość łagodnie podchodzi doliną, drogą wiodącą prawym brzegiem potoku. Cały czas pod górę, mijam były kamieniołom i wychodzę na skraj lasu, gdzie widać zabudowania. Zanim jednak wejdę do wsi kolejna przerwę w słońcu na dywanie z suchych liści. Posiliwszy się, wchodzę do wsi Stránské. Na skrzyżowaniu dróg, wznosi się barokowy kościół św. Katarzyny z 1771 r. Skręcam w prawo na asfaltówkę i idę w kierunku południowym wśród pastwisk. Po drodze mam rozległe widoki na okoliczne górki i wioski. Tak idę ładnych parę kilometrów, aż w końcu szlak skręca w lewo w polną drogę, która prowadzi mnie do lasu. Tu mam okazję sprawdzić moją pozycje GPS względem szlaku, który z powodu wycinki na moment zgubiłem - sprawdza się dobrze. Wychodzę z lasu na łąkę, łagodnie podchodząc na rozległe wzniesienie z dużym krzyżem. To miejsce to - Nad Ryżovištém. Z drugiej strony, razem ze mną na wzniesienie przychodzi grupka młodzieży. W dole widać zabudowania wsi Ryżovišté otoczone bardzo dużym obszarem wysuszonych łąk. Po krótkiej przerwie idę w kierunku wsi. Wchodzę do wsi Ryżovišté. Skrzyżowanie i kolejna asfaltówka, którą lekko pod górkę idę w kierunku pd.-wsch. Za rozstajami dróg, podchodzę na odsłoniętą przełęcz pod Kamenným vrchem(709). W około mnie tylko łąki z pozostawionymi belami w folii, które w blasku słońca sprawiają wrażenie inwazji kosmitów. Za przełęczą schodzę łagodnie wzdłuż lasu, a później przez las. Do pociągu mam 30min. Jestem już zmęczony tym marszem, ale nie mogę pozwolić sobie na przerwę. Jak wychodzę z lasu jestem bardziej spokojny, bo widać już tory i stację. Za pięć druga jestem na małej stacyjce. Ku mojemu zdziwieniu, to jest nawet kasa. Kupuję bilet i sprawdzam jak dzisiejszy dystans. Według GPSu 24 km. i w sumie wszystko się zgadza. Po godzinie jestem w Rýmařowie. Pozostaje dojście do samochodu i powrót do domu.