Październikowe ostatki

Sezon zimowy tuż, tuż., Adam Prończuk
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

31 października, jutro święto, pora obiadowa, a na termometrze 18 C na plusie i błękitne niebo. Szkoda by było nie skorzystać z tego zaproszenia. Mały plecak, w auto i w góreczki . Lekko śpiesznie, bo po zmianie czasu przed 17 będzie szarzało. Kierunek Wisła Jawornik. Drogi puste o tej porze i zapewne przez wcześniejsze wyjazdy na groby bliskich, więc po 40 minutach parkujemy u Lusi. Zaczęło mocno dmuchać, zapinamy bluzy pod brodę i dobrym tempem wchodzimy czarnym na Beskidek. Krótka przerwa, łyk mineralnej, zdjęcie i czerwonym na Soszów. Ostatnie przymrozki ogołociły buki ze złotych liści, a coraz mocniejszy wiatr rozwiewia je po lesie. W drodze zbaczamy nieco ze szlaku czerwonego, podchodząc na Mały Soszów. Z polany widać Skoczów i czeskie strony. Dalej, utrzymując tempo dochodzimy do stacji wyciągu narciarskiego. Nowa kanapa i trasy wyglądają zachęcająco - może zaglądniemu tu zimą na narty - robię zdjęcie mapki tras narciarskich. W schronisku Czesi i Polacy, zostały dwa wolne miejsca, siadamy na chwilę, odpocząć od wiatru, a bardzej wzmocnić się ruskimi i z mięsem. Czekając na przekąskę gaworzymy z gospodarzem schroniska (wcześniej prowadził Chatę na Orłowej). Pierogi znikają w kilka chwil. Żegnamy się i dalej czerwonym na szczyt. Po lewej stronie Karczma Lepiarzówka, którą warto odwiedzić. Naszą uwage przyciągnęły misternie rzeźbione, zdobione drzwi i miły klimat otoczenia drewnianych chat. Po kilku minutach jesteśmy na Soszowie. Resztki śniegu bronią sie przed halnym. Niespodzianka, powietrze nie jest idealnie przejrzyste, a widać Tatry, niewyraźne, przybielone kuszą na horyzoncie. Szybkie zdjęcia i uciekamy z wydmuchowiska. Przed schroniskiem skręcamy w prawo i niebieskim , w poprzek tras narciarkich schodzimy do Jawornika. Miły spacerek za nami. Szlaki szerokie, czyste, uprzątnięte, dobrze i często oznakowane. O 16.00 jesteśmy przy samochodzie, wracamy do domu. W Wiśle i Ustroniu wiekszy ruch, koreczek na dwie zmiany świateł. Na S1 w lusterku zachodzi słońce. Chmury od Czech i halny malują ognisty widnokrąg, więc zbaczamy na Trzy Lipki pożegnać Bekid.

Czesi zapraszają, Adam Prończuk
Soszów schronisko , Adam Prończuk
Przy schronisku, Adam Prończuk
Jedne z wielu pięknie zdobonych drzwi Lepiarzówki, Adam Prończuk
Przed Lepiarzówką, Adam Prończuk
Karczma Lepiarzówka, Adam Prończuk
Tatry na czwartym planie, Adam Prończuk
Trzy Lipki, Adam Prończuk
Mapka z atrakcjami Wisły, Adam Prończuk
Wiało mocno, Adam Prończuk
Śnieg sprzed tygodnia, Adam Prończuk
Na Beskidku, Adam Prończuk
Słupki graniczne z 1920 r. , Adam Prończuk
Soszów Wlk., Adam Prończuk
Buki już gołe, Adam Prończuk
Ostatnie listki, Adam Prończuk
W dali Skoczów, Adam Prończuk
Czantoria, Adam Prończuk
Czeskie strony, Adam Prończuk
Zachód słońca z Trzech Lipek, Adam Prończuk
Beskid Śląski, Adam Prończuk
Trzy Lipki, Adam Prończuk
Wisła Jawornik, Adam Prończuk
Październikowe ostatki, Adam Prończuk
Komentarze 4
2010-10-31
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Adam Prończuk
02 listopad 2010 14:31
Szukając co to jest kochbunkier (miałem bardziej skojarzenie z alkową🙂) trafiłem na miłośnika tych budowli www.werttrew.fora.pl/bunkry-burzy,62/kochbunkry-i-zapory-przeciwczolgowe-na-poludniu,3619.html
Adam Prończuk
01 listopad 2010 16:58
Ponownie dziękuję. W szczenięcych latach zwiedzanie schronów i bunkrów, ze swieczką to było coś. Pamiętam miejsca zabaw w Czechowicach z lat 70 - dwa schrony przeciwlotnicze i 1 bunkier (przy 1 Maja - teraz Leginów, koło Starej Gminy) Schrony później zasypano. Bunkier jest na prywatnej działce i chyba przerobiony na pomieszczenie gopodarcze.
Adam Prończuk
31 październik 2010 22:22
Dziękuję - nie znałem historii. Prawie, że jestem okolicznym mieszkańcem🙂, nawet mieszkałem przez 5 lat w Aleksandrowicach, ale nie było wtedy krzyża i wzgórze nie wyrózniało się. Zapytam żonki o bunkry - uczyła w szkole na Sarnim Stoku i często zabierała dzieci na spacery na TL. Dobrej nocy.
Adam Prończuk
31 październik 2010 21:04
Cel - spacerek po Beskidzie.W drodze powrotnej krzyż na Lipkach błyszczał w zachodzącym słońcu. A na Trzech Lipkach pierwszy raz byłem.

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2025