Hrobacza Łąka skrótami

Przesłało padać i pojaśniało - jedziemy. Szyndzielania, Magurka czy Hrobacza? Padło na ostatnią. Z Kóz papieskim dochodzimy do kamieniołomów. Ciekawie tu, poligonowy klimat ale czysto i ładne widoki - Śląsk i Małopolska przy dobrej pogodzie pewnie jak na dłoni. Spacerując tu i tam gubimy szlak. Podłączamy się do dwójki niedzielnych turystów z Bujakowa i stromą ścieżką mozolnie wspinamy się w górę. O 14.00 jesteśmy na górze. Kawka w schronisku, mapa na stół, wracamy żółtym. Po drodze skręcamy do Źródełka Maryjego. Nie wracamy na szlak, wytyczoną ścieżką schodzimy w dół , po 20 minutach dochodząc do granicy lasu i pierwszych zabudowań. Koniec języka za przewodnika - ulicą Choinkową, bez łaczkę, las do góry i w lewo, a potem przez dziurawy mostek słyszymy - trafiliśmy do samochodu bez pudła.