Wichrowe szlaki

Wiatr rządził dzisiaj w Beskidzie. Hulał ze stokilkadziesiąt, budując metrowe zaspy dla łazików i terenówek. Gdyby nie zmarznięta ziemia i warstwa śniegu wiele drzew by poległo. Buczynowe lasy skrzypiały złowrogo, świerki kłaniały się nisko Klimczokowi. Na przejściu z Błatniej na Stołów robił z nami co chciał, odbierał oddech i smagał bryłkami lodu. W Ranczo na Błatniej nazbierał sobie śniegu ze wszech stron i uwięził 3 wozy offroadowców.
Poza tym miło i przyjemnie, jak to w górkach.
