Na dobry początek

Godzina 13.00. Restauracje, sklepy, wyciągi i kramy otwarte - Szczyrk jeszcze pełen noworocznych turystów. Startujemy niebieskim z centrum. Do pokonania różnica wzniesień blisko 500 m - będą podejścia. Po 20 minutach docieramy do kościoła na Górce. Według znaków została nam godzina i kwadrans do Siodła pod Klimczokiem. Po krótkiej nocy jakby ubyło sił , nie chce się nam iść - marudzimy jeden po drugim. Beskid Śląski w chmurach i mgłach, szkoda bo trasa widokowa. Od skrzyżowania zielonego i niebieskiego szlaku na Pięciu Drogach zostało nam ostatnie 20 minut posylwestrowej "wspinaczki" i dobry humor powraca. W schronisku ruch mniejszy niż przed rokiem, spotykamy znajomych, kawka, skok Żyły w GAPA, naklejka miedzynarodowej. W dół bardzo dobrze sie zbiegało -snieg idealny, nie kopny, nie zlodzony dobrze amartyzował skoczki. W Biłej jesteśmy po kilku chwilach. Teraz kwadransik osnieżonym chodnikiem i jesteśmy przy samochodzie. Cała trasa w noworocznym tempie zajęła nam trzy godzinki. Polecam przy ładnej pogodzie na spacery wokół Szczyrku.
