Noworoczny spacer -Góra Chełmowa

Pierwszy dzień roku to naprawdę bardzo dobry dzień by iść w góry . Będąc w ubiegłym roku na Łysicy uświadomiłam sobie , że byłam już na kilku górkach , ale te , które mam najbliżej czyli Góry Świętokrzyskie , ograniczyłam tylko do poznania pasma Łysogór. Pamiętam , że kupiłam wtedy mapę ze wszystkimi pasmami Gór Świętokrzyskich i postanowiłam odwiedzić te góry . Mam bardzo duże szczęście , gdyż w moim mieście i nie tylko są ludzie , którzy kochają wędrować i mamy swoją ekipę do ''chodzenia po górach'' . W Nowy Rok postanowiliśmy wyruszyć na spacer , niezbyt długi - 14 km. W składzie Ania, Ania , Ela , Konrad , Kamil , Marian , Piotr , Robert i ja , wyruszyliśmy pierwszego stycznia o siódmej rano z Radomia . Podczas jazdy do Nowej Słupi , przywitał nas przepiękny wschód słońca . Jedziemy przez łąki spowite mgłą , a promienie słoneczne przebijają się przez tą ciemność oświetlając nam drogę . To jest jedno z tych zjawisk , które trudno opisać słowami . Miejscowości , odwiedzone przez nas po drodze do Nowej Słupi z Radomia to : Wierzbica , Starachowice , Pawłów . Samochód parkujemy niedaleko wejścia do Świętokrzyskiego Parku Narodowego . Wchodzimy na szlak niebieski z Łysej Góry( Święty Krzyż) do Pętkowic . Podziwiamy Kamiennego Pielgrzyma stojącego u wrót Parku . Jak podaje legenda jest to pełen pychy pielgrzymujący rycerz . Rycerz kiedy usłyszał dzwony bijące w klasztorze na Świętym Krzyżu , powiedział że biją one dla niego,po tych słowach zamienił się w kamień .Teraz co roku przesuwa się o jedno ziarnko piasku w drodze na szczyt , a kiedy tam dojdzie nastąpi koniec świata . Niebieski szlak prowadzi nas przez uliczki Nowej Słupi aż , do rynku który mijamy i dalej do miejscowości Stara Słupia .Oddalając się od Nowej Słupi za naszymi plecami pojawia się majestatyczna Łysa Góra , która towarzyszy nam prawie cały czas podczas wędrowania . Na lewo od Łysej Góry widzimy Pasmo Jeleniowskie . Za Starą Słupią jest takie miejsce wśrod pól , które jest magiczne , szlak którym idziemy jest jakby w dole a po lewej stronie znajduje się pagórek nad którym jest tylko niebo , robi to niesamowite wrażenie . Po wejściu na pagórek ,widzimy panoramę Grzegorzowic do których zmierzamy , z białą bryłą kościoła p.w. Św. Jana Chrzciciela. Wędrujemy w dół , a po prawo , możemy zaobserwować wydrążone w lessie wąwozy . Docieramy do Grzegorzowic i udajemy sie do kościoła , który usytuowany jest na wzniesieniu , wchodzimy na nie po kamiennych schodkach. W kościele znajduje się zabytkowa kamienna chrzcielnica z XIV w. , poza tym kościół ten jest miejscem przechowywania relikwii Drzewa Krzyża Świętego i relikwii św. Stanisława Kostki .Od przyjaznego proboszcza otrzymujemy ciekawe ulotki o kościele.W sumie to był ciężko zdziwiony że my już od pierwszego stycznia na szlaku . W Grzegorzowicach szlak niebieski zmieniamy na czarny , i ruszamy pod górkę przepięknym wąwozem. Szlak czarny prowadzi nas przez Pokrzywiankę Górną do Uroczyska Chełmowa Góra -najwyższy punkt Pasma Pokrzywiańskiego i szczyt do Korony Gór Świętokrzyskich . Na szczycie możemy zaobserwować naturalne stanowiska modrzewia polskiego , naprawdę imponujące okazy . Badania prowadził tu botanik profesor Marian Raciborski , któremu wystawiono pomnik na szczycie góry . Góra Chełmowa to miejsce które dało początek Świętokrzyskiemu Parkowi Narodowemu , na jej zboczach już w 1920 r.założono rezerwat przyrody , obecnie jest jego esklawą czyli częścią oddzieloną od głównego jego obszaru .

Jak zawsze było super .
