Nadwiślańska Warszawa

Jedną z tras, które warto polecić jest nadwiślańska ścieżka rowerowa, zarówno po praskiej jak i śródmiejskiej stronie. Wycieczkę można zaczął w Parku Młocińskim (który jest również bardzo dobrym miejscem startu dla wypadu do Kampinosu).

Stamtąd kierujemy się w stronę Mostu Północnego, mijamy go i dobrą, asfaltową drogą rowerową dojeżdzamy do parku Kępa Potocka. Możemy tutaj skręcić w prawo i przeciąć park, jadąc wzdłuż małego jeziorka. W ten sposób dostaniemy się do Centrum Olimijskiego, w którym mieści się Muzeum Sportu (bilet: 10 zł). http://www.muzeumsportu.waw.pl/

Kolejnym przystankiem niech będzie ciekawy Park Fontann. Między 16.00 a 16.30 odbywają się tam "wodne widowiska" (wieczorami można obejrzeć multimedialny pokaz z użyciem laserów i muzyki, harmonogram jest dostępny na stronie parku - http://parkfontann.pl/godziny-otwarcia ). Jednak nawet jeśli się na pokaz nie trafi, warto odbić od Wisłostrady i zerknąć jak wygląda Nowe Miasto od strony skarpy.

Jadąc dalej, dostaniemy się do popularnego Centrum Nauki Kopernik i Bibioteki Uniwersytetu Warszawskiego, na której dachu mieści sie ciekawy, ogólnodostępny ogród botaniczny i mały taras widokowy, z którego rozpościera się fantastyczny widok na Wisłę i jej praski brzeg, z dominującym Stadionem i Mostem Świętokrzyskim.

Kilkset metrów dalej skręcamy na Most Świętkrzyski, jeden z najbardziej filmowych mostów w Polsce. Po jego przejechaniu kierujemy się w prawo w kierunku Stadionu Narodowego. Bramy w okalającym go, 3-metrowym płocie są otwarte od 10 do 18, więc można sobie zrobić rundkę wokół areny i przyjrzeć się jej z bliska.

Następnie jedziemy parę kilometrów wzdłuż Wału Miedzeszyńskiego i skręcamy w ul. gen. Emila Fieldorfa, i dostajemy się na Gocław, osiedle wybudowane pod koniec lat '70 w miejscu nieczynnego lotniska Aeroklubu Warszawskiego. Ulicą Fieldorfa możemy się dostać do ul. Ostrobramskiej i CH Promenada - można tam wstąpić, żeby obejrzeć film i coś przekąsić. Jeśli nie mamy na to ochoty, skręcamy wcześniej w lewo (ul. gen. Abrahama). Dotrzemy w ten sposób na Balaton, sztuczny zbiornik wodny powstały przy okazacji regulacji Kanału Gocławskiego około 1925 roku. Park wokół akwenu został wyremonowany w 2010 roku. Nad jeziorem mieści się mała kawiarnia, w której można odsapnąć.

Dalsza droga prowadzi albo ul. Kapelanów AK i wzdłuż kolejnego akwenu (Jezioro Goławskie) do al. Stanów Zjednoczonych albo ul. gen. Bora-Komorowskiego i Afrykańską. Dostaniemy się w ten sposób z powrotem do Wału Miedzeszyńskiego.

Tuż za mostem Łazienkowskim możemy zjechać z trasy wzdłuż jedni na utwardzoną ściężką, meandrującą pomiędzy drzewami nad samym brzegiem Wisły. Trasa prowadzi aż do Białołęki. Lepiej jednak zjechać z niej na wysokości warszawskiego ZOO (jeśli ktoś chiałby je odwiedzić, podobno najlepiej wpaść rano, zanim zwięrzęta schowają się, żeby uciąc sobie popołudniową drzemkę; na stronie zoo podane są także godziny karmienia - http://www.zoo.waw.pl/ ).

Minąwszy ZOO, wjeżdzamy na Most Gdański. Przedostajemy się na drugą stronę i kierujemy się na północ w stronę punku startowego. Drogę powrotną możemy urozmaicić sobie, skrecają przed Centrum Olimpijskim w ul. Krasińskiego. Do Parku Młocińskiego dostaniemy się od Pl. Wilsona (można wpaść na film do kina Wisła, na kawę do Bliklego, na kanapki do Subwaya albo na kebab do Amrita). Stamtąd ulicami Słowackiego i Marymoncką wrócimy do Parku Młocińskiego.

zdjęcia w galerii: domena publiczna-wikipedia; zdjęcie ścieżki z mostem w tle: surf, http://photo.bikestats.eu