Kraków, czyli miasto królewskie
Moją podróż do Krakowa odbyłam w ramach długiego w tym roku weekendu majowego. Nie była to moja pierwsze wyprawa do tego miejsca, ale tym razem postanowiłam zwiedzić je indywidualnie, a nie podczas wyprawy zorganizowanej. Dzięki temu mogłam zobaczyć i zapamiętać o wiele więcej szczegółów niż gdy to miało miejsce wcześniej. Do Krakowa dojechałam pociągiem z Białegostoku, podróż zajęła mi ponad 6 godzin, ale piękne widoki Wyżyny Krakowsko - Częstochowskiej zrekompensowały mi tak długą podróż.
Mimo, ze spędziłam w tym pięknym mieście 4 dni, to mam wrażenie, że nie poznałam go nawet w połowie. Pierwszego dnia wybrałam się na spacer, na krakowskie Błonia, czyli jedną z największych łąk w centrum miasta, na terytorium Europy! A stamtąd miałam już tylko kilkanaście minut drogi do Kopca Kościuszki na którym znajduje sie siedziba radia RMF FM oraz muzeum figur woskowych.
Następnego dnia wybrałam się troszkę dalej, bo aż do Wieliczki i zabytkowej kopalni soli, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Uważam, że jest to obowiązkowy punkt do zobaczenia przez każdego Polaka, co potwierdza również fakt, że jest wpisana na Listę Swiatowego Dziedzictwa UNESCO. Należy również pamiętać, że w kopalni jest nieco zimniej, temperatura siega tam zaledwie 15 stopni, wiec należy ubrać cieplejsze ubranie oraz wygodne buty, gdyż spacer wyznaczonym szlakiem zajmuje ponad dwie godziny. Warto też wiedzieć, że ze względu na duże zainteresowanie obiektem, należy dokonać rezerwacji biletów nieco wczesniej🙂 Wieliczka to nie tylko kopalnia, ale też piękne, malownicze miasteczko, które warto poznać spacerując, do czego gorąco zachęcam 🙂
Kolejne ciekawe miejsce to oczywiście znane wszystkim stare miasto wraz z fragmentem starych murów miejskich z trzema basztami i Bramą Floriańską, zabytkowy rynek z Kościołem Mariackim (z ołtarzem autorstwa Wita Stwosza) oraz Sukiennicami, w których zakupiłam pamiątkę - mianowicie małą figurkę Krakowianki🙂 Nie sposób jest przekazać atmosfery tego miejsca, gdzie spotkać można kwiaciarki, dorożki, stragany z pamiątkami oraz wszechobecne gołębie na tle pięknych, statych kamienic. Będąc na krakowskim Rynku warto też wybrać się do stosunkowo nowego muzeum podziemnego, znajdującego sie pod rynkiem. Jest to wymarzone miejsce dla miłośników historii, gdyż można tam nie tylko o niej przeczytać, ale też zobaczyć, dotknąć, obejrzeć krótkie filmy i wizualizacje odnośnie historii i życia w dawnym Krakowie. Odwiedziłam również Wawel, na którym akurat kwitły piękne magnolie oraz zapozowałam do zdjęcia ze Smokiem Wawelskim i przespacerowalam się brzegiem Wisły 🙂
Obowiązkowo wybrałam się również pod okno papieskie na Franciszkańskiej 3 oraz na Kładkę księdza Bernatka, zwaną również mostem zakochanych, na którym wiszą setki kłódek z inicjałami par, zaś klucze do nich spoczywają na dnie Wisły jako znak wiecznej miłości.
I tym miłym akcentem kończę moją relację z wyprawy do stolicy kultury narodowej 🙂