W kopalni złota

Kolejna zaległa wycieczka do wpisania i związane z nią miłe wspomnienia. To było podczas naszego pierwszego pobytu na Dolnym Śląsku. Do Złotego Stoku trafiliśmy dzięki lokalnemu przewodnikowi i mapie krajoznawczej . Wcześniej o tym miejscu nawet nie słyszeliśmy. Warto było przejechać całą Polskę by odnaleźć tą niezwykłą kopalnię.
Zwiedzaliśmy z całą grupą z przewodnikiem sztolnię Gertruda.Opowieści pani przewodnik okraszone anegdotami pozwalały lepiej wczuć się w klimat tego miejsca podczas przejścia korytarzami kopalni. Dodatkowe podziemne atrakcje to tajemnicze laboratorium Scharfenberga, który szukając wzoru na eliksir młodości wynalazł arszenik,skarbiec ze sztabkami złota gdzie można było osobiście porównać ciężar złota i ołowiu i oczywiście niezwykle urokliwy podziemny wodospad,spotkanie z gnomem, oraz zjazd z 8 metrowej zjeżdżalni.Trudno byłoby zapomnieć ten widok. Miłe emocje wzbudziła także przejażdżka podziemną kolejką, czyli pomarańczowym tramwajem. Niezwykłą ciekawostką z przymrużeniem oka jest Muzeum Przestróg i Apeli głównie BHP,prosto z epoki gierkowskiej.

Atrakcji nie brakuje także przed kopalnią-skałka wspinaczkowa,liczne pamiątki ( sztabka złota z gipsu została zakupiona,a co!),kolejka ,w której obowiązkowa należy zrobić sobie fotkę. Jednym zdaniem-świetna atrakcja,gdzie można ciekawie spędzić czas. I odkrycie kolejnego oblicza Dolnego Śląska.